Kara 2,5 roku więzienia za najechanie na miejsce wypadku – jest wyrok dla niemieckiego kierowcy

W nawiązaniu do tekstów:

Głośny proces niemieckiego kierowcy ciężarówki – zabrano mu prawo jazdy, spod sądu odjechał autem

Ciężarówka przewróciła wóz strażacki, zabijając dwóch ratowników – kolejna tragedia na A2 w Niemczech

Dwa i pół roku spędzi w więzieniu kierowca ciężarówki, który 5 września ubiegłego roku najechał na wypadek na autostradzie A2. 57-letni mieszkaniec Berlina staranował między innymi wóz strażacki, śmiertelnie przygniatając nim dwóch ratowników.

Wbrew oczekiwaniom obrońców, sąd nie zdecydował się na przyznanie kary w zawieszeniu. Tym samym kierowca faktycznie będzie musiał trafić do więzienia. Co więcej, w Niemczech panuje przekonanie, że jest to wyrok stosunkowo łagodny. Prokuratura oczekiwała bowiem trzech lat i siedmiu miesięcy pozbawienia wolności.

Jak tłumaczono karę więzienia? Zwrócono przede wszystkim uwagę, że kierowca musi odpowiadać za swoje czyny, nawet przy pracy pod presją czasu. Gdy odczuwamy senność i możemy w ten sposób doprowadzić do tragicznego wypadku, po prostu powinniśmy się zatrzymać. Ponadto skazany przysporzył sobie dodatkową okoliczność oskarżającą – nagrano go w czasie odjeżdżania spod sądu samochodem, podczas gdy jego uprawnienia zostały po wypadku zatrzymane.

Dodam, że omawiana sprawa obeszła się wyjątkowo szerokim echem, jako że obie ofiary śmiertelne były strażakami. Ponadto kolejny, trzeci strażak został w zdarzeniu bardzo ciężko ranny.

Nagranie z miejsca zdarzenia: