Kabotaż w Wielkiej Brytanii na społecznym celowniku, czyli akcja przeciwko zagranicznym ciężarówkom

O kabotażu i wykorzystywaniu kierowców w realiach nierównej konkurencji na rynku transportowym pisałem już na łamach 40ton.net dziesiątki razy. Przeczytać mogliście m.in. o filipińskich kierowcach, których za minimalne wypłaty zatrudniła firma Dinotrans (TUTAJ), na temat dwóch przewoźników z Beneluxu, którzy w wyniku wykorzystywania kierowców ze wschodu trafili do więzienia (TUTAJ TUTAJ), na temat norweskiej aplikacji na telefony, której zadaniem ma być śledzenie ruchu zagranicznych ciężarówek (TUTAJ), a nawet na temat Bułgara, który zjechał z Belgii do domu przez 9 miesięcy (TUTAJ). Dzisiaj natomiast przeczytacie o akcji antykabotażowej w Wielkiej Brytanii, gdzie pracownicy branży transportowej zrzeszają się przeciwko zagranicznym ciężarówkom masowo psującym rynek.

bulgarskie_tablice_rejestracyjne

Wszystko wystartowało na Facebooku, gdzie Barry Proctor, właściciel firmy transportowej, razem z kolegą Markiem Smithem założyli grupę o nazwie „UK Transport & Haulage Companies Against EU Cabotage”. Ma ona dwa założenia – po pierwsze, zbierane będą tutaj fotografie pojazdów, które ewidentnie „zapomniały” opuścić Wielkiej Brytanii po przepisowym wykonaniu trzech krajowych przewozów w ciągu jednego tygodnia, po drugie zaś, chodzi tutaj o zebranie grupy na tyle dużej, że zdoła ona przyciągnąć uwagę władz i mediów. Chce im się dokładniej przedstawić problem kabotażu, apelując przy okazji o lepszą kontrolę nad tym zjawiskiem.

Facebookowy pomysł wydaje się być sporym sukcesem, gdyż w ciągu zaledwie 48 godzin o rozpoczęcia działalności, ” UK Transport & Haulage Companies Against EU Cabotage” miało już 800 członków.