Kabiny jak z autotranspoterów i miliony w karach za widoczność – DVS kontra transport

W nawiązaniu do tekstu:

Polskie ciężarówki nie pojadą już do Londynu? Ochrona rowerzystów wykluczy trasy

Brytyjskie ciężarówki zawsze były nietypowe, różniąc się od tych kontynentalnych i wyglądem, i konfiguracjami. A teraz robi się jeszcze ciekawiej, jako że postrach wśród brytyjskich przewoźników sieją przepisy zwane DVS.

DVS to system klasyfikowania ciężarówek pod względem widoczności, narzucając specjalne wymagania przy wjeździe do aglomeracji Londynu. Przepisy te obowiązują od początku marca i tylko w pierwszym miesiącu skutkowały wystawieniem ponad 7 tys. kar. Ich łączna wartość osiągnęła 1,9 mln funtów, czyli niemal 10 mln złotych. Kolejne tygodnie też nie były lepsze i dane z trzech miesięcy (marzec-maj) mogą zbliżyć się do 4 mln funtów.

Dlaczego przewoźnicy nie dostosowują się do wymagań DVS? Bynajmniej nie wynika to z ignorancji, lecz ogromnych problemów z dostawami. Żeby osiągnąć zgodność z DVS, trzeba albo wymienić ciężarówki na takie z niżej zawieszonymi kabinami, albo doposażyć dotychczasowe pojazdy w kamery, czujniki, a nawet sygnały dźwiękowe ostrzegające przed skręcaniem. Tymczasem zarówno produkcja ciężarówek oraz sprzętu elektronicznego pozostaje sparaliżowana przez przerost popytu oraz niedobór układów scalonych.

Stowarzyszenie brytyjskich firm transportowych złożyło już wniosek do władz Londynu, by tymczasowo zawiesić stosowanie DVS. Dodatkowy czas miałby ułatwić doposażenie pojazdów lub odebranie zupełnie nowych ciężarówek. Odpowiedź była jednak odmowna, a policja ma kontynuować wystawianie kar. Podkreśla się przy tym, że w ubiegłym roku ciężarówki potrąciły w Londynie 13 pieszych lub rowerzystów, więc zagrożenie jest zbyt duże, by pozwolić sobie na jakiekolwiek wyjątki.

A tymczasem, o ile ktoś odpowiednio szybko złożył zamówienie, trwają odbiory nietypowych pojazdów. Przykładem może być flota 21 nowych Mercedesów Actrosów 2546 dla firmy transportowej Forward Trucking Services (nad tekstem). To typowo brytyjskie, trzyosiowe ciągniki, które wyposażono w najniżej zawieszone warianty kabin sypialnych. Niczym w autotransporterach, mamy tutaj aż 32-centymetrowe tunele silnika, a szoferki zawężono do 2,3 metra. W połączeniu z fabrycznymi kamerami pozwoliło to osiągnąć cztery gwiazdki w systemie DVS i uzyskać prawo na jazd do Londynu co najmniej do końca 2024 roku. Dla porównania zaś dodam, że przed wejściem DVS w życie Forward Trucking Services zamawiało Mercedesy Actrosy z szerokimi kabinami o płaskich podłogach.