Kabina z Mercedesa LK, w której zmieszczono prysznic, toaletę i kompletną kuchnię

Zapewne kojarzycie taką ciężarówkę jak Mercedes-Benz LK (powyżej). To bezpośredni poprzednik modelu Atego, produkowany w latach 1984-1998 i do dzisiaj spotykany na polskich drogach. Ciężarówka ta trafiała głównie na krótkie trasy, pracujący w dystrybucji, czy w branży komunalnej, choć powstała też zauważalna ilość egzemplarzy dalekodystansowych, z kabinami sypialnymi. Te ostatnie niestety nie grzeszyły przestrzenią, będąc stosunkowo wąskim oraz krótkim. A mimo to pewien Brazylijczyk zmieścił w takim nadwoziu… kompletną kuchnię, kabinę prysznicową, a nawet domowy sedes.

Brazylijski Mercedes serii L drugiej generacji:

Fabryczne wnętrze tego modelu:

Stali Czytelnicy zapewne zdążyli już zauważyć, że w brazylijskim tuningu zawsze dzieje się coś dziwnego. I tak też jest w tym przypadku, który wypłynął ostatnio w brazylijskich, branżowych mediach. Na dołączonym nagraniu występuje Mercedes-Benz serii L drugiej generacji, czyli model wytwarzany wyłącznie na Amerykę Południową, z silnikiem montowanym przed kabiną. W Europie jest to pojazd całkowicie nieznany, choć jego kabina wywodziła się z naszego kontynentu, właśnie ze wspomnianej na wstępie serii LK. Cały szkielet nadwozia był przy tym dokładnie taki sam, podobnie jak w większość wymiarów. Jedyne różnice polegały na tym, że w serii L wyeliminowano tunel silnika (przy tym ułożeniu silnika nie był on konieczny), a także minimalnie zwiększono podwyższenie dachu. Jak natomiast zmieścić w tym wszystkim kuchnię, łazienkę i toaletę? Tak naprawdę trzeba było wymontować większość fabrycznego wyposażenia.

Omawiane nagranie:

Całą przestrzeń przewidzianą dla pasażera zajęła domowa szafka kuchenna, wraz z pełnowymiarowym zlewem i najzwyklejszym kranem. Na tym stanęła między innymi kuchenka mikrofalowa oraz ekspres do kawy, natomiast za nimi, w prawym narożniku sypialni, wstawiono zamykaną kabinę prysznicową. Została ona wykonana z metalu, a do środka prowadzi bardzo niskie oraz wąskie wejście. Na środku tylnej ściany, zamontowano domowy klimatyzator, natomiast pod nim znalazła się domowej wielkości toaleta, przykrywana składanym, bardzo krótkim łóżkiem. Swoją drogą, warunki sypialne muszą być przy tym nienajlepsze, gdyż na pełnowymiarowy materac po prostu nie ma już miejsca. Niemniej autor nagrania jest z takiego układu bardzo zadowolony, podkreślając, że dzięki temu mógł po prostu na stałe zamieszkać w ciężarówce, ograniczając koszty życia.