Kabina wpisująca się w nowe unijne wymagania – czy tak będą wkrótce wyglądały ciężarówki?

W nawiązaniu do tekstów:

Kabiny europejskich ciężarówek będą dłuższe o 90 centymetrów, od września 2020 roku

Obowiązkowe wyposażenie ciężarówek w nowym projekcie Komisji Parlamentu Europejskiego

Informacje z ostatnich dni obfitowały w zapowiedzi zmian w budowie samochodów ciężarowych. Dwa konkretne projekty, dotyczące długości kabin oraz widoczności z wnętrz, mogą nie do poznania odmienić krajobraz europejskich dróg.

Od września 2020 roku do ruchu zostaną dopuszczone pojazdy z kabinami wydłużonymi o 90 centymetrów. Dłuższy przód będzie miał pomieścić dodatkowe strefy kontrolowanego zgniotu, a przy okazji poprawić aerodynamikę.

W przygotowaniu są także nowe normy widoczności z kabin, mające całkowicie wyeliminować „martwe pole”, w którym mogliby się ukryć piesi lub rowerzyści. W tej sytuacji można się spodziewać wprowadzenia dodatkowych przestrzeni przeszklonych oraz obniżenia całych kabin.

Jak natomiast mogłaby wyglądać ciężarówka, która spełni oba wymagania? By to zobrazować, przygotowałem mały fotomontaż. Powstał on na bazie Scanii serii L Highline, czyli ciężarówki z kabiną niskowejściową. Kierowca siedzi w niej na tyle nisko, że dostrzeżenie pieszych oraz rowerzystów nie powinno być żadnym problemem. Istotne są też przeszklone drzwi pasażera, dodatkowo poprawiające widoczność.

Do tego mamy wysunięty przód oraz nieco bardziej pochyloną przednią szybę. Długość tego przodu jest bardzo ograniczona, by zmieścić się we wspomniane 90 centymetrów. W stosunku do fabrycznej serii L, wyraźnie przesunąłem też oś, by choć częściowo zmniejszyć przedni zwis. Początkowo myślałem też o przeniesieniu osi przed kierowcę, lecz rodzi się pytanie, czy przy tak niskim i krótkim „nosie” mogłaby się ona tam pomieścić.

Oczywiście to tylko fotomontaż, będący moją radosną twórczością. Jak natomiast nowe ciężarówki będą wyglądały w rzeczywistości? Tego dowiemy się zapewne w przyszłym roku.

Dla porównania, Scania serii L Highline: