Kabina ciągnika siodłowego odpadła na bok, a kierowca przeżył bardzo poważne najechanie na tył

Powyżej: nagranie z miejsca zdarzenia

O ogromnym szczęściu może mówić kierowca ciężarówki, który spowodował wczoraj wypadek na holenderskiej autostradzie A58. Choć jego Mercedes-Benz Actros wbił się w tył poprzedzającej naczepy, kabinie udało się uniknąć poważniejszego zniszczenia.

Wszystko wydarzyło się nieopodal Bredy, na jezdni w kierunku Tiburga. Kierowca Actrosa nie zauważył tworzącego się tam zatoru i wbił się w naczepę ciągniętą przez MAN-a TGX. Ten natomiast został pchnięty do przodu i rozbił się na poprzedzającym autotransporterze.

Gdyby kabina Mercedesa zmiażdżyła się między naczepami, kierowca najprawdopodobniej odniósłby bardzo poważne obrażenia. Siły rozłożyły się jednak na tyle korzystnie, że szoferka oddzieliła się od podwozia, spadła na bok i obróciła o 90 stopni. Kierowca natomiast przeżył zdarzenie, został tylko nieznacznie ranny i przetransportowano go do szpitala.

Trzeba przyznać, że układ wraków był tutaj naprawdę nietypowy. Do tego stopnia, że policja znowu miała ogromny problem ze zbyt ciekawskimi kierowcami. Aż 30 osób zostało przyłapanych na fotografowaniu lub nagrywaniu miejsca wypadku, a policja prześle im wkrótce mandaty na 239 euro. Zostaną one wystawione za korzystanie z urządzenia mobilnego w czasie jazdy samochodem.