Jelcz na rajdzie zabytkowych ciężarówek, prowadzącym z Niemiec do Szwecji – miła niespodzianka!

Źródło zdjęcia: Eurotransport.de

Rajdy zabytkowych ciężarówek to zjawisko, które do Polski jeszcze nie dotarło. Spotkanie na takim rajdzie odnowionego Jelcza jest więc bardzo miłą niespodzianką.

Wczoraj w Niemczech wystartowała 16. edycja rajdu Deutschlandfahrt 2018. W jego ramach ponad 80 zabytkowych ciężarówek wykona wspólny przejazd do Szwecji oraz z powrotem. Punktem startowym była fabryka firmy Krone ulokowana nieopodal niemiecko-holenderskiej granicy. Stamtąd ciężarówki ruszyły w kierunku Kilonii i promem przepłyną do Göteborga, gdzie odwiedzą fabrykę Volvo Trucks. Następnie przejadą przez Tidaholm, Hillerstorp i Malmö, by 7 września przez Sassnitz wrócić do Niemiec.

Na liście startowej znalazły się załogi z Niemiec, Belgii, Holandii, Szwajcarii oraz Austrii. Ich ciężarówki reprezentują najróżniejsze epoki, służąc przeszłości do najróżniejszych zadań. Co natomiast najciekawsze, to fakt, że na liście startowej pojawił się także Jelcz! Jest to ciężarówka należąca do Niemca Franza Pollera, kolekcjonującego zabytkowe ciężarówki z byłego bloku wschodniego.

Poza polskim Jelczem, pan Poller zabrał też na rajd klasyka rodem z NRD. Jest to IFA H6 z silnikiem umieszczonym przed kabiną, w Polsce znana przede wszystkim jako Horch. Poza nią niemiecki kolekcjoner ma też pięknego Kamaza 5410 (poniżej), choć tego pojazdu niestety na rajdzie zabrakło.

Ciężarówki startujące w Deutschlandfahrt 2018 przejrzycie tutaj, w galerii opublikowanej przez niemiecki magazyn „Eurotransport.de”.