Ukraińska straż pożarna pokazała wczoraj zdjęcia z okolic miasta Połtawa (Полтава), gdzie doszło do bardzo poważnego pożaru w budynku mieszkalnym. Fotografie przedstawiają między innymi dwa wozy strażackie uczestniczące w zdarzeniu, a wśród nich pojawił się także polski klasyk, mający na sobie kilka zaskakujących elementów.
Tym klasykiem jest ciągnik siodłowy Jelcz 417, podpięty do cysterny na 18 tys. litrów wody, wyprodukowanej przez firmę Metalchem. Cały ten zestaw trafił na Ukrainę w połowie 2023 roku, w towarzystwie dziesięciu innych cystern. Stanowiło to formę polskiego wsparcia przy zwalczaniu skutków powodzi, wywołanej przez wysadzenie tamy na Dnieprze.
Zbliżenie na wczorajsze zdjęcie z Ukrainy:
Zdjęcie jeszcze z Polski, tuż przed przekazaniem:
Wyjazd ze Szczecinka, tuż przed trasą na Ukrainę:
Ten konkretny egzemplarz Jelcza został przekazany przez strażaków z województwa zachodniopomorskiego. Naczepa pochodziła ze Szczecinka, przez lata pełniąc tam normalną służbę, natomiast Jelcz ostał się w ośrodku szkoleniowym w Bornym Sulinowie. Co też ciekawe, jeszcze w Polsce ciągnik przeszedł szereg modyfikacji, które wyróżniły go na tle chyba wszystkich strażackich egzemplarzy tego modelu. Między osiami wstawiono spojlery z nowszego Jelcza serii 420, układ dolotowy zwieńczono współczesnym kominem z tworzywa, układ wydechowy otrzymał klasyczny komin z osłoną termiczną, a po obu stronach kabiny pojawiły się szerokokątne lusterka. Ukraińscy strażacy dołożyli zaś do tego swoje oklejenie, z charakterystycznym, białym pasem.
Oczywiście można nieco ubolewać nad faktem, że polski klasyk został wyeksportowany i zapewne nie wróci już do naszego kraju. Tym bardziej, że model 417 może być całkiem wdzięcznym materiałem do odrestaurowania (przykład pokaazywałem w tym artykule). Najważniejsze jest jednak to, że po upływie trzech lub czterech dekad od momentu wyprodukowania dawna ciężarówka nadal może służyć ludziom, nieść pomoc potrzebującym i pracować po prostu zgodnie ze swoim przeznaczeniem.
Grupowe zdjęcie zestawów przekazanych w czerwcu ubiegłego roku:
Film już z Ukrainy, wykonany na popowodziowych terenach:
