Jeden kierowca ciężarówki zamordował drugiego – w Holandii rusza głośny proces

Fot. holenderski magazyn kryminalny „Opsporing Verzocht”

Powyżej: zamordowany oraz jego zestaw (wizerunki opublikowane w ramach poszukiwań sprawcy)

W Holandii rusza proces dotyczący morderstwa z 21 października 2023 roku. Śmierć poniósł wówczas 25-letni kierowca zawodowy z Białorusi, zamordowany przez swojego rodaka, a jednocześnie też kolegę po fachu.

Tragedia rozegrała się na holenderskim parkingu Hazeldonk-Ost, przy holenderskiej autostradzie A16, nieopodal belgijskiej granicy. Jak podaje komunikat holenderskiej prokuratury, wszystko zaczęło się od kłótni między dwoma białoruskimi kierowcami, którzy wspólnie spędzali sobotnią pauzę. Kamery monitoringu uwieczniły ostrą wymianę zdań, do której doszło między mężczyznami, a następnie też nagrały występującą między nimi przepychankę.

Co było później, tego można dowiedzieć się z materiału dowodowego zebranego przez śledczych. Ustalono między innymi, że 25-latek otrzymał kilka ciosów nożem i został znaleziony około 200 metrów od swojej ciężarówki, Mercedesa Actrosa z litewskiej firmy transportowej. Służby wezwał wówczas inny, przypadkowy kierowca, udający się akurat do restauracji, a gdy na miejsce dotarli ratownicy medyczni, na jakąkolwiek pomoc było już niestety za późno. Wiadomo też, że na ciele zmarłego znaleziono DNA oraz ślady krwi innego kierowcy pochodzącego z Białorusi, w momencie zdarzenia mającego 57 lat. Potwierdzono też, że to ten sam mężczyzna, który uczestniczył w przepychance z nagrania.

Ów 57-latek postanowił oddalić się z parkingu, unikając konfrontacji z policją. Zatrzymano go dopiero po trzech tygodniach, w ramach rozległych poszukiwań, gdy wykonywał akurat kolejną trasę przebiegającą przez Holandię. Jak też poinformowała prokuratura, mężczyzna zaprzeczył, jakoby sytuacja uwieczniona przez monitoring była kłótnią, a jednocześnie odmówił składania zeznań w sprawie podejrzenia o morderstwo. Niemniej dowody były na tyle silne, by pozwolić na zamknięcie kierowcy w areszcie i utrzymanie go tam do dzisiaj.

W ramach rozpoczynającego się właśnie procesu, prokuratura zażądała kary 12 lat pozbawienia wolności. Jedynym ukłonem w stronę oskarżonego ma być odliczenie od wyroku 2 lat spędzonych w areszcie. Na liście dodatkowych okoliczności obciążających znalazł się fakt, że zamordowany 25-latek pozostawił po sobie rodzinę z małymi dziećmi. Prokuratura zwróciła też uwagę na traumę, której mogli doznać inni kierowcy ciężarówek, przebywający w feralną sobotę na parkingu Hazeldonk-Ost. Mowa tutaj o około 90 osobach, które mogły natknąć się na ciało młodego, umierającego mężczyzny, a następnie też musiały przechodzić policyjne przesłuchania.

Wyrok w sprawie spodziewany jest 16 kwietnia.

Miejsce znalezienia ciała:

Fot. holenderski magazyn kryminalny „Opsporing Verzocht”
Fot. holenderski magazyn kryminalny „Opsporing Verzocht”