Jazda bez butów w Niemczech i trzy różne limity alkoholu – wyjaśnienie na przykładzie

Powyżej: omawiany film z kontroli

Do sieci trafił fragment niemieckiego programu telewizyjnego „Achtung Kontrolle!”, prezentującego pracę drogowej policji. Bohaterem nagrania jest polski kierowca ciężarówki, a wśród stwierdzonych nieprawidłowości było prowadzenie bez obuwia. Temat ten zawsze wzbudza kontrowersje i dlatego też postanowiłem przedstawić go w nieco bardziej dokładny sposób.

Policjanci zwrócili uwagę na łącznie trzy problemy. Kierowca utrzymywał tylko 10 metrów odstępu od poprzedzającego pojazdu, prowadził w samych skarpetkach i miał 0,28 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Gdy jednak przyszło do wypisywania mandatów, Polak zapłacił za tylko jedną z tych rzeczy. Wypisano mu mandat w wysokości 125 euro za nieutrzymywanie wymaganego odstępu, a także zalecono odbycie odpoczynku na parkingu do momentu pełnego wytrzeźwienia.

W kwestii odstępu przepisy są bardzo proste. Pojazd o DMC powyżej 3,5 tony musi utrzymywać co najmniej 50 metrów odstępu od poprzedzającego samochodu. Jeśli kierowca tego obowiązku nie dotrzyma, taryfikator przewiduje 120 euro mandatu. Powyższej kary jak najbardziej można było się więc spodziewać.

Za to z butami sprawa robi się już znacznie bardziej skomplikowana, odnosząc się do przepisów o nazwie „unfallverhütungsvorschriften”, a więc w tłumaczeniu „zasad unikania wypadków”. Nie są to przepisy dotyczące typowo ruchu drogowego, lecz ogólne zasady bezpieczeństwa w miejscu pracy. Jednym z zapisanych tam wymagań jest wykonywanie pracy w obuwiu otaczającym stopę z każdej strony. Dotyczy to między innymi kierowców zawodowych i dlatego też prowadzenie ciężarówki na boso lub w klapkach może skończyć się mandatem. Podkreślam jednak, że może, ale wcale nie musi. Kara za złamanie „unfallverhütungsvorschriften” określana jest bowiem indywidualnie, bez sztywnego taryfikatora.

A trzecia sprawa to 0,28 promila alkoholu. Kierowca nie otrzymał za to mandatu, gdyż w Niemczech obowiązuje znacznie wyższy limit niż w Polsce, To aż 0,5 promila, zarówno dla aut osobowych, jak i samochodów ciężarowych. Na tym jednak sprawa się nie kończy, gdyż są też pewne dodatkowe obostrzenia. Przede wszystkim, absolutne 0,00 promila musimy „wydmuchać” w transporcie materiałów niebezpiecznych. Po drugie, już przy 0,3 promila prawo traktuje kierowcę jako potencjalne zagrożenie. Zasada jest przy tym taka, że „spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym” przy co najmniej 0,3 promila może oznaczać 3 punkty karne, mandat, karę pozbawienia wolności lub utratę prawa jazdy. Innymi słowy, mając między 0,3 a 0,49 promila można prowadzić, lecz w razie jakiejkolwiek stłuczki lub poważniejszego wykroczenia jesteśmy na przegranej pozycji.

Źródło informacji: Bussgeldkatalog, Dekra