Iveco Stralis 450 odnowione po 15 latach pracy – wygląda lepiej niż za czasów nowości

Powyżej: wygląd sprzed modyfikacji

Iveco Stralis ze słowackiej firmy Jan Motyl właśnie skończyło 15 lat. Przy okazji licznik wskazał naprawdę solidny przebieg, przekraczając 1,4 miliona kilometrów, z tego prawie 1,3 miliona u tego samego właściciela. I choć dla wielu firm byłby to najwyższy moment do sprzedaży, a może nawet do eksportu ciągnika poza Europę, słowacki właściciel poszedł zupełnie inną drogą, nadając swojemu Iveco zupełnie nowe życie.

Prezentowany samochód to jeden z pierwszych egzemplarzy Stralisa drugiej generacji, promowanego niegdyś pod nazwą „Cube”. Pojazd wyjechał z fabryki w 2007 roku, otrzymując 11-litrowy, 450-konny silnik Euro 5 oraz największą kabinę sypialną. Do tego doszła też zautomatyzowana skrzynia biegów, dostarczona przez firmę ZF i znana pod nazwą AS-Tronic.

Po odnowieniu i tuningu:

Przez minione 15 lat pracy samochód nie wyróżniał się na tle innych Stralisów. Otrzymał co prawda oklejenie kabiny, ale trudno było nazwać to czymś astrakcyjnym. Gdy jednak zapadła decyzja o odnowieniu pojazdu, by przygotować go do dalszej pracy, wygląd ciężarówki przeszedł prawdziwą metamorfozę. Nadwozie pokrył krwistoczerwony lakier, który zastosowano także na większości elementów plastikowych. Wśród dodatków jest spojler pod przednim zderzakiem, tablica świetlna z dodatkowymi reflektorami i kilka elementów „holenderskiego oświetlenia”, a wszystko uzupełniły kontrastowo pomalowane koła i osłony międzyosiowe.

W tym stanie Iveco będzie kontynuowało pracę w codziennych przewozach, towarzysząc znacznie nowszym pojazdom z firmy, jak Stralisy Hi-Way, czy Scania serii R „NextGen”. Co też ważne, silnik i skrzynia biegów pozostaną przy tym w oryginale, jako że układ napędowy ciągnika nadal nie domagał się remontu.

Zdjęcia: Heniek Anielski