Iveco sprzedało więcej ciężarówek na LNG niż diesli – symboliczny wynik z Polski

W nawiązaniu do tekstu:

Polski rynek w 2020 roku – DAF liderem, wyczyn Iveco, mocne Volvo i 146 Fordów

W rynkowym podsumowaniu 2020 roku wspominałem o szczególnej pozycji firmy Iveco. To jedyny producent, który pomimo pandemii zdołał zwiększyć dostawy ciężarówek do polskich klientów. Co więcej, firma odnotowała wręcz imponujące wzrosty. A teraz mamy potwierdzenie, że wynikało to właśnie z „boomu” na gazowe ciągniki.

Jak się okazuje, rok 2020 przyniósł na polskim rynku historyczny przełom. Po raz pierwszy ciężarówki inne niż dieslowskie zdołały osiągnąć kilka procent udziału w sprzedaży. Było to dokładnie 3,4 procent, osiągnięte przez pojazdy zasilane płynnym gazem ziemnym (LNG). W praktyce mowa więc głównie o długodystansowych ciągnikach oraz niewielkiej grupie długodystansowych podwozi.

Co więcej, Iveco dostarczyło więcej ciężkich pojazdów na LNG niż na olej napędowy! Tych pierwszych firma sprzedała w Polsce 386 sztuk, natomiast tych drugich tylko 210 sztuk. Podkreślam, że mowa o modelach powyżej 16 ton, więc nowych S-Wayach oraz ostatnich egzemplarzach Stralisów. To może oznaczać, że w Polsce łatwiej o S-Waya na gaz niż o egzemplarz zasilany klasycznym dieslem.

Na koniec podam jeszcze konkretne liczby. Cały rynek ciężarówek powyżej 16 ton osiągnął w 2020 roku 18 299 egzemplarzy. Wśród nich było 17 439 diesli, 624 ciężarówki na LNG, 64 pojazdy na CNG oraz 172 sztuki oznaczone jako „brak danych”. Spośród pojazdów na LNG prym wiodło właśnie Iveco, dostarczając wspomniane 386 egzemplarzy. Scania dodała do tego 124 ciężarówki, a Volvo Trucks 114 pojazdów.