Iveco S-Way z silnikiem przed kabiną, czyli trwają prace nad nowym Iveco Strator

Na drogach można już spotkać pierwsze przekazane egzemplarze nowego Iveco S-Way. Przy okazji rodzi się zaś pytanie, co holendersko-australijskim kuzynem tego modelu, czyli Stratorem? Czy przygotowywana na specjalne zamówienia ciężarówka też doczeka się nowej generacji?

Producent Stratora opublikował wczoraj na Facebooku bardzo wymowny wpis. W polskim tłumaczeniu brzmi on następująco: Śledzicie nas, by nie przegapić informacji o naszych planach dotyczących nowej, nadchodzącej generacji. Odpowiadając więc na pytanie ze wstępu – Strator przetrwa odejście Stralisa i doczeka się przy tym nowej wersji.

Dotychczas Iveco Strator powstawało właśnie na bazie Iveco Stralis. Dokonywano tego poprzez cofnięcie kabiny o metr do tyłu i przykrycie silnika pokrywą z tworzywa. Wzór tej pokrywy pochodzi z Australii, bazując na tamtejszym, fabrycznym modelu Powerstar. Choć podkreślam, że Strator nie jest produkcją fabryczną, lecz dziełem firmy CFG, czyli jednego z holenderskich dealerów Iveco.

Jak będzie wyglądała produkcja nowej generacji Stratorów, tego jeszcze nie wiadomo. Można się tylko domyślać, że kabiny będą pochodziły z Iveco S-Way, oferując inny kształt dachu, niższy tunel środkowy oraz kilka nowych, wewnętrznych rozwiązań. Niewykluczone też, że CFG przeprojektuje pokrywę silnika, by nawiązać w ten sposób do S-Waya także pod względem wyglądu.

Tymczasem CFG pochwaliło się najnowszym egzemplarzem dotychczasowej generacji. To Iveco Strator dla klienta z Wielkiej Brytanii, wyróżniające się szeroką kabiną bez podwyższonego dachu, kierownicą po prawej stronie, a także najmocniejszym w gamie, 570-konnym silnikiem Cursor 13.