Iveco S-Way ma za sobą kolejną, symboliczną premierę. Najnowszy model włoskiego producenta właśnie rozpoczął karierę w sporcie, w torowych wyścigach samochodów ciężarowych FIA European Truck Racing Championship.
Swój pierwszy egzemplarz wyścigowego S-Waya pokazał niemiecki zespół Team Hahn Racing. Dotychczas korzystał on z wyścigowego Iveco Stralis, wygrywając przy jego użyciu mistrzostwa w 2018 oraz 2019 roku. Teraz natomiast Stralis zostaje zastąpiony S-Wayem, a nowym modelem pojawia się symboliczne zadanie obrony tytułu. Zespół zajmie się tym gdy tylko pandemia koronawirusa zostanie opanowana i zawodnicy oraz publiczność będą mogły wrócić na tory.
W jakiej mierze wyścigowy S-Way różni się od wyścigowego Stralisa? Na ten temat Team Hahn Racing się nie wypowiedział. Niemniej wydaje się bardzo możliwe, że takie same samochody, wyposażone jedynie w inne nadwozia. W końcu cywilny Stralis oraz S-Way też są sobie bardzo bliskie, różnice mając w zakresie kabin, elektroniki, czy wyposażenia.
Dla zainteresowanych jeszcze dodam o jakiego typu osiągach jest tutaj mowa. Dotychczasowa ciężarówka Team Hahn Racing, czyli Iveco Stralis 440E56 XP-R, dysponowała silnikiem Cursor 13 o mocy 1180 KM i maksymalnym momencie obrotowym ponad 5000 Nm. Pojazd ważył przy tym 5,3 tony, a jego prędkość maksymalną elektronicznie zblokowano na 160 km/h. Co też ciekawe, wyścigowe ciężarówki wykorzystują manualne skrzynie, zwykle z 16-biegami. Starty są przy tym lotne, po uprzednim rozpędzeniu za ciągnikiem bezpieczeństwa, dzięki czemu cały wyścig można przejechać tylko na górnym zakresie.