Iveco Daily 4×4 – pierwsza jazda 40ton.net – samochód terenowy z kabiną rodem z „dostawczaka”

iveco_daily_4x4_test_40tonnet_1

Iveco Daily to prawdziwy specjalista wśród samochodów dostawczych. To w tym modelu znajdziemy najmocniejszy silnik diesla na rynku, to ten model oferuje największy zakres dopuszczalnych mas całkowitych w swojej klasie i to właśnie ten model słynie z niesamowitej wytrzymałości. A jakie jest Iveco Daily 4×4, czy to również samochód możliwy do opisania z licznymi przedrostkami „naj”? Miałem ostatnio okazję się o tym przekonać, uczestnicząc z prezentacji czteronapędowego Daily na specjalnym torze pod Bielsko-Białą.

Subiektywne odczucia, a konkretne liczby

Zajmowaniu miejsca w Iveco Daily 4×4 towarzyszą bardzo specyficzne odczucia. Z jednej strony kabina jest identyczna jak w każdym innym wariancie tego modelu, mamy tę samą deskę rozdzielczą i identyczną pozycję za kierownicą. Kiedy się jednak człowiek rozejrzy, zdaje sobie sprawę, że coś jest nie tak. Pośród klawiszy można znaleźć przyciski do uruchamiania blokad napędu, na prawo od fotela kierowcy czekają dwie spore przekładnie, a do tego dochodzi bardzo specyficzny widok na otaczający nas świat – ogląda się go z tak dużej wysokości, że człowiek odruchowo wypatruje wzrokiem lusterka rampowego rodem z samochodów ciężarowych. To ostatnie jest swoją drogą w tym modelu oficjalnie dostępne.

Wszystko to oczywiście nie bierze się znikąd i jest idealną zapowiedzią możliwości, które daje terenowe przygotowanie modelu Daily 4×4. Na przykład taki prześwit – krótki model 35S17 W, stojący na opcjonalnych, terenowych oponach 255/100 R16, oferował między ziemią a mostami napędowymi aż 300 mm wolnej przestrzeni. Imponujące były także możliwości pokonywania poprzecznych przeszkód – kąt najazdu to 50 stopni, kąt zejścia to 32 stopnie, zaś po zdjęciu osłon międzyosiowych kąt rampowy wyliczono na 35 stopni. Zasługa to zarówno minimalnych zwisów nadwozia, jak i odpowiednio wysokiego jego umiejscowienia, wszak kabina znajduje się tutaj aż 800 lub 760 mm nad ziemią, odpowiednio na pusto lub z ładunkiem.

iveco_daily_4x4_test_40tonnet_4

Halo, jest tutaj jakiś konkurent?

Mógłbym to wszystko porównać samochodami konkurencji, gdyby tylko dało się takie samochody wytypować. Niemieckie samochody dostawcze 4×4 mogą równać się z Daily 4×4 tak naprawdę pod tylko jednym względem, mianowicie w kwestii głębokości brodzenia. Rekordowo wysoko zawieszone Iveco może wjechać do wody głębokiej na maksymalnie 660 milimetrów, czyli tylko minimalnie głębszej niż w przypadku Mercedesa Sprinter 4×4, niedosięgającej nawet kabiny. Poza tym kąt natarcia, czy prześwit są o „Włocha” znacznie wyższe niż w każdym innym europejskim samochodzie dostawczym z napędem na obie osie, porównywalne raczej z Unimogiem. Zupełnie innej klasy jest też sposób przekazania napędu, co związane jest z obecnością w kabinie dwóch wspomnianych przekładni.

Osoby, które dorastały już w epoce rowerów górskich, zapewne pamiętają podwórkowe przechwalanie się ilością przerzutek. Ktoś miał 12 przerzutek, ktoś miał 18, aż tu nagle pojawiał się szczęściarz, który dostał na komunię rower z aż 21 przerzutkami. I wiecie co? Na to wszystko mógłby przyjechać kierowca Iveco Daily 4×4 i zostać królem całego podwórka, dzięki jednemu stwierdzeniu: a mój samochód ma 28 biegów, w tym 4 wsteczne. Jest to możliwe właśnie dzięki dwóm reduktorom, czyniącym prawdziwe cuda z 6-biegową, manualną skrzynią biegów. Przykład takich cudów mogłem zobaczyć właśnie pod Bielskiem-Białą – wjechałem w głębokie błoto, zatrzymałem samochód, załączyłem reduktor skrzyni biegów i usłyszałem od instruktora następujące polecenie: wrzuć trzeci bieg i spokojnie sobie rusz. Już chciałem uznać tego faceta za wariata, kiedy okazało się, że samochód naprawdę ruszył, i to w niesamowitą wręcz łatwością. Później miałem okazję spojrzeć na cyfry i przestałem się dziwić – reduktor skrzyni biegów ma przełożenie 1:3,115, a dzięki reduktorowi skrzyni rozdzielczej można osiągnąć rekordową wartość 1:3,866. Dodajmy do tego blokady zarówno między osiami, jak i na mostach i okazuje się, że Daily 4×4 nie tylko możemy przejechać przez błoto, ale też prawdopodobnie przeciągniemy przez nie wagon kolejowy 😉

iveco_daily_4x4_test_40tonnet_7

A ja dalej o wyposażeniu…

Wspomniane blokady idą naturalnie w parze z ograniczeniami prędkości. Blokada przedniego mostu utrzyma się do prędkości maksymalnie 30 km/h, tylny most zwolni się przy 40 km/h zaś blokada centralna, rozdzielająca napęd po równo na obie osie, rozłączy się automatycznie po osiągnięciu 80 km/h. Przy wyższej prędkości pojedziemy z rozkładem mocy 32:68. Sekwencja załączania blokad to naturalnie przechodzenie od blokady centralnej, poprzez blokadę tylną, aż po blokadę przednią, na co trzeba dobrze zwrócić uwagę, gdyż Iveco niestety postawiło na klasyczne przyciski, zamiast bezpieczniejszego pokrętła.

Poza tymi blokadami, reduktorami oraz wysokim zawieszeniem nie brakuje też innych typowo terenowych elementów. Daily 4×4 to samochód zgodny z normami Euro 6, w związku z czym nie brakuje w nim zbiornika AdBlue chronionego od dołu przez solidną osłonę. Solidny jest także zderzak, w pełni stalowy, dzielony na trzy części i wyposażony w głęboko wpuszczone oświetlenie. Kierowca i pasażer mogą liczyć na dodatkowy stopień do kabiny, do ramy przyspawano płyty wzmacniające i nie zabrakło doskonale działającego systemu automatycznie hamującego samochód przy zjeździe ze wzniesienia. Szkoda tylko, że Włosi nie zdecydowali się na zastosowanie hamulców tarczowych także na tylnej osi, a na desce rozdzielczej zabrakło jakiegoś solidnego uchwytu dla pasażerów, ułatwiającego przeżycie jazdy w terenie.

Do tego warto zaznaczyć, że Iveco Daily 4×4 dostępne jest w dwóch wariantach, z których każdy może znaleźć inne zastosowanie. Mowa tutaj o samochodach z oznaczeniami 35S17 W oraz 55S17 W, czyli odpowiednio 3,5-tonowym podwoziu z pojedynczą kabiną i 5,5-tonowym modelu załogowym. Oba z tych pojazdów wyposażone są w 170-konny silnik o pojemności 3 litrów, a także można zamówić je z 3050- lub 3040-milimetrowym rozstawem osi, podczas gdy różnice dostrzegalne są między innymi w samych osiach – krótka wersja wyposażona jest w oś o maksymalnym nacisku 2800 kg, zaś wersja załogowa ma oś 3,7-tonową. Do tego ten drugi pojazd może zabrać na pokład aż siedem osób.

iveco_daily_4x4_test_40tonnet_5

Dla osób z innymi wymaganiami

Wszystkie wymienione powyżej elementy wyposażenia oraz praktyczne możliwości sprawiają, że Iveco Daily 4×4 to na dobrą sprawę bardziej pojazd specjalistyczny, niż samochód jakkolwiek dostawczy. Co więc z osobami, które potrzebują właśnie auta dostawczego, lecz o odpowiedniej trakcji i zdolności radzenia sobie w umiarkowanie trudnym terenie? Dla nich przygotowano Iveco Daily Allroad (powyżej). Jest to pojazd budowany na bazie szosowego Daily przez austriacką firmę Achleitner, lecz wprowadzany do oficjalnej oferty marki Iveco, dostępny po prostu w salonach i w tychże salonach normalnie serwisowany.

Daily Allroad to konstrukcja stworzona na przykład z myślą o strażakach, którzy oczywiście musza czasami zjechać z ubitej drogi, ale poza tym operują przede wszystkim po asfalcie. Stąd też zarówno atrakcyjna cena tego pojazdu, plasująca się między zwykłym Daily a 4×4, a także kompromis między możliwościami drogowymi a terenowymi. Blokada przedniej osi jest tutaj wyposażeniem opcjonalnym, reduktor montuje się „tylko” jeden, prześwit ustalono na 194 mm, zaś na przykład kąt natarcia to 32 stopnie. Z drugiej jednak strony Daily Allroad oferuje chociażby nieporównywalnie większą ilość wariantów długościowych i tonażowych, dostępne są także modele z nadwoziem typu furgon, na szosie można docenić niezależne przednie zawieszenie, zaś ograniczenie w ładowności względem wersji 4×2 to jedynie 240 kilogramów.

Bez podsumowania

I tak oto dochodzimy do zakończenia, które obędzie się bez typowego podsumowania. Dlaczego? Powód jest prosty – Iveco Daily 4×4 mówi po prostu samo za siebie i podsumowanie nie jest potrzebne. Będzie za to kilka dodatkowych fotografii oraz króciutki film pokazujący działanie systemu utrzymującego pojazdu na wzniesieniu. W czasie tego przejazdu kierowca nie używał żadnego z pedałów, auto hamowało samo:

iveco_daily_4x4_test_40tonnet_6

iveco_daily_4x4_test_40tonnet_2
iveco_daily_4x4_test_40tonnet_3