ITD zyska nowe uprawnienia w kwestii kontroli „busów”, ale mandaty za przeładowanie raczej nie wzrosną

renault_mascott_10ton_1

Inspekcja Transportu Drogowego już wkrótce zyska prawo do rutynowego kontrolowania samochodów dostawczych, mających DMC poniżej 3,5 tony. Trzeba tutaj bowiem zaznaczyć, że w chwili obecnej ITD bez wyraźnego powodu może zatrzymywać jedynie samochody ciężarowe, podczas gdy w przypadku aut dostawczych musi wcześniej zaistnieć podejrzenie popełnienia jakiegoś konkretnego wykroczenia. Mowa tutaj chociażby o wskazaniach wagi zamontowanej w drodze, wyraźnie obniżonym tyle nadwozia, czy też trudnościach z ruszeniem pojazdu z miejsca. Jeśli natomiast w życie wejdzie znowelizowana ustawa o transporcie drogowym, co powinno mieć miejsce w przyszłym roku, również samochody o DMC poniżej 3,5 tony będą mogły być kontrolowane przez ITD bez żadnego powodu, w pełni rutynowo.

Oczywiście trudno nie stwierdzić tutaj, że taka zmiana widoczna będzie wyłącznie na papierze, wszak i bez niej ITD wyłapuje jeden przeładowany samochód dostawczy za drugim. Jak zresztą powszechnie wiadomo, żeby cokolwiek się w tej kwestii zmieniło, trzeba by wprowadzić znacznie wyższe kary za przeładowanie samochodów dostawczych. A czy wprowadzi się. Niestety, nic na to nie wskazuje, choć sama Inspekcja Transportu Drogowego bardzo wyraźnie o coś takiego prosi. Sprawa jest bowiem o tyle skomplikowana, że 500 złotych to maksymalny mandat za przeładowanie jaki można nałożyć w przypadku samochodu dostawczego i osobowego. Właściciele ciężarówek owszem, narażają się na znacznie wyższe kary, lecz w tym przypadku nie są to klasyczne mandaty, nakładane na kierowcę, lecz kary administracyjne, poprzedzone postępowaniem wytoczonym przedsiębiorcy. Dlaczego nie zmieni się więc po prostu maksymalnej wysokości mandatu za przeładowanie? Dlatego, że wówczas na przykład kilka tysięcy złotych mandatu musiałby zapłacić kierowca samochodu, a nie główny odpowiedzialny, czyli jego pracodawca. Co więc z drugą możliwością, czyli objęciem samochodów dostawczych karami administracyjnymi? Tutaj dla odmiany pojawiają się przeszkody typowo prawne, jako że ciężarówki objęte są po prostu zupełnie innymi przepisami niż samochody dostawcze, na co przykładem jest chociażby kwestia licencji na wykonywanie transportu.

Źródło informacji: Dziennik Gazeta Prawna

Źródło zdjęcia: WITD Poznań