Zmęczona życiem Scania serii R została ściągnięta na przymusowy, przydrożny przegląd techniczny, zorganizowany przez Inspekcję Transportu Drogowego. Na jaw wyszła przy tym bardzo długa lista zaniedbań, dotycząca zarówno ciągnika, jak i naczepy.
Wszystko wydarzyło się w miniony piątek, 28 lutego, na nieczynnych bramkach autostrady A4 pod Wrocławiem. ITD ściągnęło tam swoją „mobilną jednostkę diagnostyczną”, a więc kompletny zestaw do diagnostyki ciężarówek, wyposażony między innymi w rolki do hamulców oraz szarpaki do zawieszenia. To właśnie przy użyciu tego sprzętu sprawdzono około 20-letnią Scanię z wywrotką, przewożącą ładunek opolskich odpadów na dolnośląskie składowisko.
Jak wykazała kontrola, w ciągniku występowały ponad 40-procentowe różnice w skuteczności hamulców na tej samej osi, a także liczne usterki zawieszenia, poważne pęknięcia przedniej szyby oraz wycieki płynów eksploatacyjnych. Zwrócono też uwagę na tak symboliczne problemy, jak szyba kierowcy utrzymująca się w miejscu przy użyciu… wciśniętego w drzwi patyka.
W podobnym stanie okazała się być naczepa. Tam zauważono wyraźne pęknięcie ramy nośnej, usterki w układzie hamulcowym na wszystkich trzech osiach, nadmierny ubytek powietrza z układu hamulcowego, przegnite mocowanie belki przeciwnajazdowej oraz szereg braków w oświetleniu oraz oznakowaniu. Poza tym naczepa nie posiadała ważnego badania technicznego.
Część z omawianych usterek została sklasyfikowana jako niebezpieczna. W praktyce oznacza to po 2 tys. złotych kary administracyjnej za każdy ze sprawdzonych pojazdów. Do tego doszło zatrzymanie obu dowodów rejestracyjnych oraz wydanie zakazów dalszej jazdy. Na kierowcę nałożono mandaty karne, ale ich wysokość niestety nie została wskazana w komunikacie.
Informacyjnie dodam, że „mobilne jednostki diagnostyczne” trafiły na wyposażenie wszystkich wojewódzkich inspektoratów, w ramach wielkiego projektu zrealizowanego na początku dekady. Najnowsze z nich mają formę rozkładanych platform, przewożonych przez inspekcyjne Iveco Eurocargo i rozkładanych na miejscu akcji przy użyciu hydraulicznego żurawia (opisywane tutaj). Nadal występują też jednak starsze modele, w formie kontenera, na co przykładem jest prezentowany sprzęt z Dolnego Śląska.
Oryginalna treść komunikatu WITD Wrocław:
28 lutego 2025 r. na 156 km autostrady A4 Inspektorzy Transportu Drogowego z Wrocławia zatrzymali do kontroli pojazd członowy krajowego przedsiębiorcy, którym przewożono 10 ton odpadów z Opolszczyzny na jedno z dolnośląskich składowisk.
Kontrola stanu technicznego ciągnika siodłowego przeprowadzona na mobilnej linii diagnostycznej ujawniła szereg usterek w tym zbyt dużą różnicę sił hamowania na kołach jednej osi przekraczającą 40%, usterki poważne w obrębie zawieszenia pojazdu, fatalny stan szyby czołowej, poważne usterki oświetlenia, wycieki płynów eksploatacyjnych oraz liczne usterki wyposażenia pojazdu – mechanizm otwierania szyby od strony kierowcy usprawniono kawałkiem patyka.
Stan techniczny naczepy sprzęgniętej z kontrolowanym ciągnikiem siodłowym pozostawiał również wiele do życzenia.
W trakcie kontroli inspektorzy stwierdzili pęknięcie ramy pojazdu, niebezpieczne usterki w układzie hamulcowym na wszystkich trzech osiach, ubytki powietrza z układu pneumatycznego, niepewne mocowanie urządzenia zabezpieczającego przed wjazdem pod naczepę od tyłu innego pojazdu oraz szereg usterek oświetlenia i oznakowania pojazdu.
W toku kontroli ustalono również, że naczepa nie posiadała ważnego badania technicznego.
W konsekwencji przeprowadzonej kontroli wydano zakaz dalszej jazdy do czasu usunięcia usterek niebezpiecznych a dowody rejestracyjne obu pojazdów zostały zatrzymane.
Na kierującego nałożono szereg mandatów karnych.
Wobec przedsiębiorcy wszczęto postępowanie administracyjne zagrożone nałożeniem kary finansowej w związku z wykonywaniem przewozu drogowego pojazdem nieposiadającym badania technicznego i posiadającym usterki zakwalifikowane jako niebezpieczne.