Zupełnym fiaskiem zakończyły się rozmowy na temat nowej organizacji ruchu w Brennero. Przedstawiciel władz Tyrolu niespodziewanie wyszedł ze spotkania, twierdząc, że do niczego ono nie prowadzi. Uznał też, że podpisanie się pod porozumieniem byłoby zdradą dla mieszkańców regionu.
Na spotkanie w Bolzano zjechali się przedstawiciele władz z trzech krajów. Byli to Austriacy, Niemcy i Włosi, reprezentujący zarówno władze federalne, jak i władze samego Tyrolu i Bawarii. Oficjalnym celem tego spotkania było uzgodnienie nowej organizacji ruchu samochodów ciężarowych. Miałaby ona zastąpić obecne rozwiązanie, jakim są ilościowe zakazy ruchu, szerzej opisywane tutaj oraz tutaj. Spotkanie miało się też zakończyć podpisaniem listu intencyjnego, opisującego plan działania na najbliższy okres czasu.
Niemcom i Włochom bardzo zależy na zniesieniu tych zakazów, gdyż w okresach przed- i poświątecznych skutkują one gigantycznymi korkami. Tyrol chce natomiast zakazy utrzymać, gdyż nadmierna ilość ciężarówek jest uciążliwa dla okolicznych mieszkańców oraz środowiska naturalnego.
W czasie spotkania, przedstawiciel Tyrolu miał walczyć o ograniczenie ruchu ciężarówek w Bennero do miliona egzemplarzy rocznie. Miałoby się to odbywać poprzez znaczne podwyższenie stawek za przejazd oraz konkretny plan przeniesienia „tirów na tory”. Gdy natomiast jego argumenty nie spotkały się z deklaracjami poparcia, opuścił spotkanie bez podpisywania się pod wspomnianym listem intencyjnym.