Powyżej: IFA W50 ze zbiorów Moto-Foto-PRL
NRD-owska motoryzacja nie budzi zbyt pozytywnych skojarzeń. Dla wielu osób pierwszą myślą będą silniki dwusuwowe, dymiące, bardzo głośne i słabe pod względem wydajności. Sprawa ciężarówek też nie wypada zbyt dobrze, w końcu produkty firmy IFA wyglądają dzisiaj na przybyszy z bardzo zamierzchłych czasów. Dacie więc wiarę, że to właśnie IFA była w latach 80-tych prawdziwym pionierem w zakresie budowy cichych, stosunkowo ekologicznych oraz po prostu bardzo sprawnych turbodiesli?
Cała historia dotyczy układu Common Rail, a więc wtrysku oleju napędowego w oparciu o jedną, wspólną szynę. Szyna ta tymczasowo magazynuje paliwo, dzięki czemu fazy wtrysku lepiej dopasowują się do pracy innych podzespołów, można osiągnąć znacznie wyższe ciśnienie i silnik jest po prostu sprawniejszy. Innymi słowy – pali mniej paliwa, a przy tym jest bardziej dynamiczny.
Oto Common Rail w wykonaniu firmy Bosch:
O wszystkich tych zaletach mogliście usłyszeć w ostatnich latach. Część „wielkiej siódemki” wprowadziła bowiem ten układ dopiero z silnikami Euro 6. Kilkanaście lat wcześniej, w 2000 roku, ze wspólną szyną zaczęło kombinować Renault. Pokazano wówczas model Premium z silnikami DCi, w których Common Rail był ogromną nowością. Jeszcze nieco wcześniej, w 1997 roku, układ Common Rail trafił natomiast do pierwszego auta osobowego. Było to Alfa Romeo 156 z turbodieslem typu JTD.
Cofnijmy się jednak jeszcze dwa lata wcześniej, do roku 1995 roku. Wówczas rozpoczęła się produkcja pierwszego samochodu w ogóle, który miał wtrysk Common Rail. Była to ciężarówka ze średniej klasy tonażowej, pochodząca z Japonii. Jej producentem była firma Hino, czyli ciężarowa marka Toyoty. Konkretnie mowa natomiast o modelu Ranger z silnikiem J08C, mającym 7,7 litra pojemności oraz turbodoładowanie. Bez wtrysku Common Rail jednostka ta osiągała 247 KM. Kiedy natomiast dodano do niej Common Rail, właśnie w 1995 roku, moc maksymalna wzrosła do 284 KM.
Japońskie Hino wyglądało tak:
No dobrze, a co ma do tego wszystkiego IFA? Uściślijmy jedną rzecz – Hino Ranger było pierwszą ciężarówką i pierwszym samochodem w ogóle, który zaczął być produkowany z układem Common Rail. IFA W50 była natomiast pierwszą ciężarówką, która miała być produkowana z tym układem. Co więcej, inżynierowie z NRD nie tylko zaprojektowali taki „wspólną szynę”, ale też zdołali zbudować prawdziwy egzemplarz, pracujący w prawdziwym silniku. I to już w 1985 roku!
Wschodnioniemiecki Common Rail był wspólnym dziełem firmy IFA oraz naukowców z Karl-Marx-Stadt (dzisiejszego Chemnitz). Trzeba też założyć, że projektanci z NRD czerpali z doświadczeń szwajcarskich, gdzie nad podobnym układem wtrysku pracowano już w późnych latach 60-tych. Prace w firmie IFA rozpoczęły się kilka lat później, w 1971 roku. Co natomiast najważniejsze, bardzo szybko, bo już w 1979 roku, zakończyły się opracowaniem w pełni działającego układu. Został on zamontowany do sześciocylindrowego silnika MN 106. Była to jednostka sześciocylindrowa, bez turbiny, z 9-litrów pojemności osiągająca 180 KM.
Tak opracowany silnik trafił do ciężarówki IFA W50 i rozpoczęto próby drogowe. Samochód przejechał już 17 tys. kilometrów, gdy w 1985 roku w sprawę włączyła się Socjalistyczna Partia Jedności Niemiec. Naturalnie był to NRD-owski odpowiednik PZPR. Partyjni dygnitarze może i byli pod wrażeniem całego projektu. Kiedy jednak usłyszeli o takich rzeczach, jak nowoczesne wtryskiwacze, czy elektroniczne sterowanie, nakazali porzucić projekt. Dlaczego? Chodziło o fakt, że budowa wszystkich tych elementów wymagałaby postawienia zupełnie nowej fabryki, mającej bardzo nowoczesne wyposażenie. To natomiast wymagałoby dużych nakładów finansowych, w tym zwłaszcza dewiz, pozwalających kupić sprzęt na Zachodzie. A że zachodnich walut zawsze w NRD brakowało, to Common Rail musiał poczekać z produkcyjną premierą kolejne dziesięć lat, aż udoskonalą go Japończycy.
Inny ciekawy tekst na temat ciężarówek IFA znajdziecie tutaj: Ciągnik siodłowy IFA L60, który zarabia na siebie od ćwierć wieku, czyli historia pracusia rodem z NRD.
I najważniejsze zdjęcie: oto NRD-owski Common Rail