W nawiązaniu do tekstu sprzed tygodnia:
Volvo F12 stoi w zaroślach i pokrywa się mchem – kolejny klasyk czeka na ratunek
Jak tak dalej pójdzie, wkrótce będę mógł przygotować całą galerię z porzuconymi ciężarówkami marki Volvo. Już po raz trzeci w krótkim czasie otrzymałem fotografie takiego pojazdu, tym razem nadesłane przez Czytelnika Mateusz.
Mateusz zauważył tę ciężarówkę w trakcie rozładunku, na terenie czeskiej firmy, położonej około 50 kilometrów od polskiej granicy. Okazało się to Volvo F12 z bardzo poszukiwaną, podwyższoną kabiną typu Globetrotter, pochodzące prawdopodobnie z przedostatniego roku produkcji. Tak przynajmniej można sądzić po oznaczeniach na szybach, wskazujących na rok 1992.
Choć pojazd wyglądał na kompletny, a nawet miał jeszcze podpiętą naczepę chłodniczą, jego postój ewidentnie trwa już od dłuższego czasu. Wypłowiały Globetrotter tkwi przy tym obok innych wiekowych maszyn, coraz bardziej otaczając się roślinnością. Niemniej istnieje pewna okoliczność, która może jeszcze ten ciągnik uratować. Otóż oszczędzono mu postoju w głębokiej trawie, co wyjątkowo źle wpłynęłoby na stan blacharski, zamiast tego ustawiając ciężarówkę na twardej, betonowej nawierzchni.
A tymczasem zwracam uwagę, że obecnie w polskich serwisach ogłoszeniowych (Otomoto oraz OLX) nie znajdziemy absolutnie żadnego ciągnika siodłowego marki Volvo sprzed 1993 roku, posiadającego prawo do rejestracji. Jest tylko jeden egzemplarz pozbawiony takiego prawa, a więc skazany na eksport poza Europę. To natomiast doskonale uświadamia, że na zdjęciach widać naprawdę ginący gatunek.