Holenderskie myto coraz bliżej, a przychód trafi także na 32-metrowe zestawy

Przybywa informacji o nowym systemie elektronicznych opłat drogowych, który już wkrótce ma zostać wprowadzony w Holandii. Wczoraj w sprawie tej wypowiedział się nowy holenderski minister, a przy okazji poruszono też temat 32-metrowych zestawów.

Barry Madlener, będący nowym szefem holenderskiego Ministerstwa Infrastruktury, przesłał do parlamentu bieżącą aktualizację tematu. Podano w niej, że prace nad budową systemu elektronicznych opłat drogowych przebiegają zgodnie z planem i właśnie zakończono dwa istotne przetargi. W ich ramach wyłoniono realizatorów projektu. Jednocześnie rozpoczęto konsultacje z dostawcami uniwersalnych urządzeń do opłat (tak EETS), dzięki czemu nowy holenderski system ma otrzymać natychmiastową zgodność z ich usługami.

Minister potwierdził, że rok 2026 pozostaje planowaną datą uruchomienia nowych opłat. Dokładnej daty nadal jednak nie wyznaczono i ma ona zostać podana dopiero w nadchodzących miesiącach. Nadal nie przedstawiono też kompletnego cennika, więc w kwestii opłat znane są tylko ogólne informacje, podawane już w przeszłości. To planowana zależność od norm emisji CO2 oraz planowane stawki na poziomie kilkunastu eurocentów za kilometr przejazdu pełnowymiarowego zestawu. Nikt nie ma też wątpliwości, że koszty takich opłat będą nawet kilkadziesiąt razy wyższe niż w przypadku stosowanej dotychczas Eurowiniety.

Holendrzy zapowiadają, że przychód z nowych opłat zostanie wykorzystany na wielkie inwestycje dla branży transportowej, obejmujące promowanie bardziej ekologicznych pojazdów. Lwia część funduszy trafi na ciężarówki akumulatorowe, wodorowe lub wyposażone w pantografy, co dokładniej przedstawiałem w tym artykule. W najnowszej aktualizacji wspomniano też jednak o dodatkowym planie, mianowicie sfinansowaniu z nowych opłat testów 32-metrowych zestawów. Te ostatnie – składające się z ciągników siodłowych oraz dwóch pełnowymiarowych naczep – mają pojawić się na holenderskich drogach już w 2025 roku, a dodatkowe środki będą potrzebne, by sprawować nad nimi testowy nadzór, przeprowadzić analizy bezpieczeństwa i po prostu przygotować na to branżę logistyczną.