Powyżej: wczesne egzemplarze serii F10 oraz F12
Rok 2024 stał pod znakiem kolejnych pożegnań z manualnymi skrzyniami biegów. Swoje ostatnie ciężkie modele z „manualem” dostarczyły DAF oraz Scania, dołączając pod tym względem do innych europejskich marek. Tym samym ręcznie obsługiwane skrzynie jeszcze bardziej odeszły do przeszłości, a wielu młodych kierowców może po prostu nigdy ich doświadczyć. Dlatego w tym artykule postanowiłem zajrzeć do przekładniowej historii, przedstawiając rozwiązanie, które zostało zapomniane już wiele lat temu.
W ramach ostatnich dwóch dekad swojej popularności, manualne skrzynie dla ciężarówek przyzwyczaiły nas do dwóch przełączników na drążku – jednego do zmiany zakresów i drugiego do obsługi połówek. Wcześniej był też system z „przebitką”, przełączający zakresy poprzez mocne szarpnięcie w bok, a jeszcze wcześniej wykorzystywano po prostu po dwa drążki jednocześnie. To ostatnie rozwiązanie było przez lata popularne zwłaszcza w ciężarówkach amerykańskich, choć dało się je spotkać także w Europie, na przykład w Scaniach z lat 60-tych. A do tego wszystkiego dochodziły też inne, mniej popularne systemy, charakterystyczne dla wybranych marek lub modeli. Dotyczyło to także pojazdów znanych na polskich drogach i doskonale pamiętanych do dzisiaj, jak chociażby Volva z serii F10 oraz F12. Tam, poza drążkiem wychodzącym z podłogi oraz umieszczonym na nim przełącznikiem, kierowca mógł mieć do obsłużenia także dodatkową dźwignię zamontowaną na pulpicie.
Zdjęcia z dawnych folderów F10/F12, z dźwignią na desce:
Sprawa dotyczy najwcześniejszych egzemplarzy F10 oraz F12, wytwarzanych od premiery w 1977 roku i oferowanych jakoś do początku lat 80-tych. Pojazdy te dało się rozpoznać po starszym, dwuramiennym kole kierownicy, całkowicie płaskim dachu kabin sypialnych, a także po wspomnianej dźwigni, umieszczonej w sposób poziomy, na narożniku środkowej części deski rozdzielczej. To właśnie w takiej formie, zamiast bezpośrednio na drążku skrzyni biegów, Volvo postanowiło umieścić „splitter”, czyli przełącznik od „połówek”. Za to na samym drążku znajdował się tylko jeden przełącznik, odpowiedzialny za zmianę zakresów. Wszystko to stanowiło elementy 16-biegowej przekładni typu SR42, przez lata będącej standardowym wyposażeniem modeli F10 oraz F12 w dalekobieżnych konfiguracjach.
Z jednej strony można by powiedzieć, że ta dodatkowa dźwignia komplikowała sytuację. Chcąc bowiem przejść na przykład z wysokiej czwórki do niskiej piątki, trzeba było przedstawić drążek, użyć umieszczonego na nim przełącznika, a do tego jeszcze sięgnąć do dźwigni umieszczonej na pulpicie, by przesunąć ją do przodu lub pociągnąć do siebie. Dawne branżowe artykuły, na przykład brytyjskiego magazynu „Commercial Motor”, z pewną krytyką opisywały to rozwiązanie, określając je mało intuicyjnym. Były też jednak pewne zalety, jak chociażby bardzo dobry widok na to, czy jedziemy akurat na połówce, czy na całym biegu. Poza tym omawiany system pozwalał uzyskać 16 biegów z jednym przełącznikiem na drążku, a jednocześnie bez konieczności wykonywania przebitki. W porównaniu z popularnymi wówczas skrzyniami z jednym przełącznikiem na drążku oraz przebitką, było to bardziej komfortowe i mniej wymagające fizycznie rozwiązanie.
Nowsza wersja, bez dźwigni na desce, a za to z dwoma przełącznikami na drążku (zdjęcie z Sesji Miesiąca 01/2021):
Po wspomnianej modernizacji, na początku lat 80-tych, Volvo zrezygnowało z omawianego systemu. Zwolnione miejsce na desce rozdzielczej zajęła dźwignia opcjonalnego retardera, a jednocześnie wprowadzono nowe drążki zmiany biegów, tym razem już z dwoma przełącznikami, pozwalając na obsługę zakresów i półbiegów tuż obok siebie. Układ ten utrzymał się aż do Volva FH czwartej generacji, będącego ostatnim ciężkim modelem tej marki dostępnym z manualem. Pamiętam, że jedne z ostatnich „FH-aczy” z takim wyposażeniem, łączących nowy typ kabiny oraz drążek w podłodze, trafiły do polskiej firmy Solidaris.
Na koniec ciekawostka dla osób zainteresowanych wcześniejszą częścią tekstu – tak jeździło się Scanią LBS76 wyposażoną w dwa drążki zmiany biegów, wymagającą obsługi dwoma rękoma jednocześnie: