Historia z „przymrużeniem oka” – rower najechał na tył zatrzymującej się ciężarówki

Pośród tysięcy doniesień o najechaniach na tył, a także o zagrożeniach dla rowerzystów ze strony ciężarówek, wczoraj pojawił się zupełny rodzynek. To historia holenderskiego rowerzysty, który najechał na tył zatrzymującej się ciężarówki.

To z powozu błahe zdarzenie miało miejsce w holenderskiej miejscowości Meppel. Uczestniczył w nim XF105 z naczepą, należący do lokalnej szkoły nauki jazdy. Zestaw ten zatrzymał się na jednej z bocznych ulic i wtedy też w jego tylne drzwi uderzył rozpędzony rowerzysta.

Siła uderzenia była na tyle duża, że rannego rowerzystę trzeba było przetransportować do szpitala. Jak natomiast tłumaczył on swoje zachowanie? Silny deszcz miał skłonić go do jazdy z parasolem w ręce. Problem jednak w tym, że parasol całkowicie przysłonił mu widoczność.

Nagranie pokazujące miejsce zdarzenia: