Historia pickupa, który z samochodu użytkowego zamienił się w pierwszego monster trucka na świecie

Powyżej: oryginalne nagranie z 1981, o którym mowa będzie pod koniec tekstu

Monster trucki to pojazdy, które kojarzą się raczej z widowiskowymi zabawkami, niż pojazdami jakkolwiek użytkowymi. Jeśli jednak cofniemy się do wydarzeń z lat 70-tych i zbadamy historię monster trucków, szybko okaże się, że idea stawiania nadwozi popularnych pickupów na wyczynowych podwoziach ma typowo użytkowe korzenie. Można tutaj bowiem przytoczyć historię pojazdu o nazwie „Bigfoot”, powszechnie uważnego za pierwszego monster trucka w historii motoryzacji.

Wszystko zaczęło się w 1974 roku, kiedy Amerykanin Bob Chandler, będący pracownikiem firmy budowlanej, odebrał z salonu fabrycznie nowy egzemplarz Forda F-250. Samochód ten został wyposażony w napęd 4×4 i miał służyć mu nie tylko do jazdy na co dzień, ale także do zabawy poza utartymi drogami. A że Bob miał naprawdę ciężką nogę, będąc przy okazji człowiekiem bardzo zawziętym, jego Ford regularnie ulegał w terenie uszkodzeniu, wymagając stałego dostępu do części zamiennych oraz serwisowania u osoby znającej się na napędach na cztery koła, w latach 70-tych spotykanych znacznie rzadziej niż obecnie. I właśnie w związku z powyższym pan Chandler rzucił dotychczasową pracę i wspólnie z przyjacielem założył sklep z warsztatem, wyspecjalizowany właśnie w autach terenowych.

Poniżej: amatorski układ 4x4x4 na innym F-250 z 1975 roku, na początku lat 90-tych

Przy okazji wspomniany Ford F-250 zyskał nowe zajęcie, z samochodu rodzinnego stając się maszyną typowo użytkową. Przy jego pomocy dowożono bowiem do sklepu dostawy, a także realizowano zamówienia z dostawą bezpośrednio do klientów. To też sprawiło, że niebieski pickup stał się czymś w rodzaju wizytówki firmy, w związku z czym Bob postanowił dołożyć wszelkich starań, aby jego auto wyglądało możliwie efektownie, jednocześnie mając doskonałe właściwości terenowe. I tak też roczny wówczas Ford stopniowo stawał się coraz wyższy, coraz szerszy i coraz mocniejszy, otrzymując między innymi 7,5-litrowy silnik V8, 48-calowe opony rodem z maszyny rolniczej, a także układ, który Bob określił mianem „4x4x4”. Polegał on na tym, że układ 4×4 wzbogacono o opracowany pierwotnie dla wojska system skrętu kół na obu osiach, nadający aut doskonałą zwrotność, pomimo potężnych rozmiarów. „4x4x4” było zaś skrótem od „4 koła, 4 napędzane, 4 skrętne”.

W końcu „Bigfoot”, bo tak z czasem zaczęto określać opisywany pojazd, stał się na tyle popularny, że organizatorzy lokalnych imprez proponowali jego właścicielowi pieniądze za pojawienie się na określonym wydarzeniu. Podwyższony i poszerzony Ford pojawił się nawet w jednym z hollywódzkich filmów, zaś w 1981 sam Bob Chandler nagrał film, który dał początek dzisiejszym zawodom monster trucków. Kompletnie dla zabawy ustawił on na łące dwa stare samochody osobowe, po czym bez żadnego problemu po nich przejechał, czego nagranie możecie zobaczyć nad tekstem. A co było dalej, to już łatwo się domyślać. Pokaz miażdżenia samochód wielokrotnie powtórzono, zwiększając stopień trudności, podczas gdy właściciel „Bigfoota” zaczął znajdować naśladowców. Wszystko to przekształciło najzwyklejszą zabawę w pełnoprawny sport, z miliardowym przemysłem reklamowym i w pełni profesjonalną organizacją. Sam pan Chandler oczywiście zaczął brać w tym sporcie aktywny udział, zaś oryginalny Ford F-250 dorobił się już od tamtego 18 następców, jeszcze wyższych, jeszcze potężniejszych i jeszcze szerszych.

Na pierwszym z poniższych zdjęć widzicie oryginalnego, pierwszego „Bigfoota”, przed którym w czerwonej koszuli stoi Bob Chandler. Zdjęcie to wykonano z 2011 roku, kiedy pierwszy w historii monster truck trafił do muzeum pojazdów tego typu. Kolejne zdjęcie to natomiast współczesny „Bigfoot”, biorący udział w profesjonalnych zawodach:

bigfoot_1976_muzeum bigfoot_2015

Źródła zdjęć: monstermuseum.org oraz charlottemotorspeedway.com