Wielcy gracze branży transportowej coraz częściej stają przed cyfrowym zagrożeniem. Mowa tutaj o atakach hakerów, którzy biorą na cel firmowe systemy informatyczne.
Jak donosi „Rzeczpospolita”, w tylko w ubiegłym tygodniu ofiarami ataków było trzech dużych operatorów logistycznych. Mowa tutaj o firmie Gefco, morskim operatorze IMO, a także firmie CMA-CGM, do której należy przedsiębiorstwo Ceva Logistics.
W momencie takiego ataku, konieczne może być zamykanie całych sieci informatycznych, paraliżując działanie firm. Częściowo niemożliwe staje się śledzenie ładunków, czy też ich planowanie. Gdy natomiast zagrożenie minie, przywracanie funkcjonowania systemów jest procesem trudnym i czasochłonnym.
Tutaj od razu przypomnę artykuł z lutego, dotyczący australijskiej firmy Toll Group. To ogromne przedsiębiorstwo, dysponujące flotą 19 tys. ciężarówek oraz aut dostawczych, zostało zaatakowane oprogramowaniem typu „ransomware”. Hakerzy przejęli więc dużą część firmowych danych, a za ich zwolnienie oczekiwali wysokiego okupu. By natomiast się bronić, firma musiała tymczasowo przejść na zarządzanie ręczne, bez udziału systemów informatycznych.
