Godzinny pościg za 11-latkiem, który ukradł betoniarkę i pędził nawet 110 km/h w terenie zabudowanym

Amerykańskie pościgi samochodowe to rzecz, z którą zatknął się w internecie lub telewizji chyba każdy z Was. Pościg, do którego doszło w minioną niedzielę w Minnesocie, był jednak wyjątkowy. Zamiast bowiem ścigać na przykład handlarza narkotyków w jakimś szybkim aucie, radiowozy przez godzinę uganiały się za betoniarką prowadzoną przez małego chłopca.

Zaczęło się na autostradzie nr 14, gdzie policjant dostrzegł betoniarkę przekraczającą dozwoloną prędkość, wynoszącą w tym stanie 105 lub 110 km/h. Postanowił on zatrzymać pojazd, lecz podejrzanie młodo wyglądający kierowca po prostu go zignorował. Rozpoczął się pościg, do którego krótko później dokończyły inne radiowozy, a z czasem wszystko przeniosło się z autostrady na ulice miasteczka Dodge Center. Między domkami jednorodzinnymi betoniarka pędziła nawet 70 mph (około 110 km/h), co doprowadziło do uszkodzenia dwóch radiowozów. Tymczasem młodzieniec obecny za kierownicą wydawał się doskonale bawić, myśląc zapewne, że wszystko to jest jedną wielką grą komputerową.

Kiedy pojazd w końcu zatrzymano, uszkadzając jego opony, okazało się, że betoniarkę ukradł młodociany mieszkaniec Dodge Center. Miał on jedynie 11 lat.