Girteka ogłosiła masowe odejście od kart paliwowych dla kierowców. Zamiast tego proces rozliczania paliwa ma zostać przejęty przez mobilną aplikację.
Litewski gigant postanowił zintegrować płatności za paliwo ze swoim systemem telematycznym, dostarczonym przez firmę Fleethand. Cały proces będzie zaczynał się od zjechania na właściwą stację paliw, wyznaczoną w ramach nawigacji sanitarnej. Tam kierowca ustawi się pod wolnym dystrybutorem, wskaże go w specjalnej aplikacji na smartfona i tym samym uruchomi tankowanie. Na koniec wszystko zostanie rozliczone w sposób elektroniczny, automatycznie odnotowując pobraną ilość paliwa, a także przebieg ciężarówki. Tym samym nie będzie najmniejszej potrzeby, by kierowca udawał się do kasy.
Usługi tego typu są już oferowane przez coraz większą liczbę przedsiębiorstw, w tym także operatorów wspomnianych kart paliwowych. Skoro natomiast Girteka chce w ten sposób rozliczać paliwo dla ponad 9 tys. zestawów jeżdżących w ruchu międzynarodowym (bo tyle liczy tutaj firmowa flota), pojawia się wymierny sygnał, że jest to już technologia odpowiednio dopracowana.
W kwestii korzyści, Girteka mówi przede wszystkim o poprawie komfortu pracy kierowców, oszczędzając im czas na stacjach oraz zmniejszając ryzyko popełnienia stresującego błędu. Trudno też jednak nie zauważyć drugiej strony medalu, prawdopodobnie mającej dla firmy znacznie większe znaczenie. To fakt, że bezprzewodowe płatności za paliwo jeszcze bardziej zwiększą kontrolę nad kierowcami ciężarówek, eliminując wszelkie ryzyko wykonywania niezaplanowanych przez firmę transakcji.