Ginaf przekazał klientowi już dziesiąty egzemplarz „Atego” na prąd, będący niemal 400-konną solówką

dziesiaty_ginaf_elektryczny

Marka Ginaf kojarzona jest przede wszystkim z pojazdami budowlanymi, już od kilkudziesięciu lat przygotowując poważnie zmodyfikowane wersje popularnych DAF-ów. Z uwagi jednak na rosnące zainteresowanie pojazdami elektrycznymi, a jednocześnie brak takich maszyn w gamach dużych producentów, Ginaf postanowił niedawno rozszerzyć swoją ofertę. Jak się okazuje, z niemałym sukcesem, jako że kilka dni temu firmowy warsztat opuściła już dziesiąta ciężarówka zasilana właśnie z baterii.

Choć widoczny na zdjęciu pojazd wygląda niczym Mercedes-Benz Atego, w jego dokumentach znajdziemy markę Ginaf i model E2114. Ciężarówka ta powstała bowiem w wyniku szeroko zakrojonej modernizacji modelu Atego, polegającej przede wszystkim na wymianie układu napędowego. W miejsce silnika spalinowego oraz typowej skrzyni biegów wstawiono silnik elektryczny, przekazujący napęd bezpośrednio na tylna oś. Taki układ generuje wspaniałe osiągi, jako że moc silnika elektrycznego wyliczono na 270 kW, czyli ponad 367 KM, natomiast moment obrotowy to aż 2700 Nm. Prędkość maksymalną ustalono na 85 km/h, a pojemność litowo-jonowych baterii pozwoli na przejechanie 125 kilometrów bez ładowania.

Powyższa wartość wystarczy, jako że opisywany samochód kupiono z myślą o konkretnej pracy, realizowanej w terenie zabudowanym, na krótkich dystansach. Właścicielem jest tutaj amsterdamska firma Hulshoff, która zajmuje się realizowaniem dużych projektów przeprowadzkowych. Wybrała ona elektrycznego Ginafa z uwagi na jednego z klientów, oferującego stałe, lukratywne zlecenia, ale w zamian oczekującego ciężarówki o układzie napędowym bez emisji CO2.

Poniżej: jeden z pierwszych elektrycznych Ginafów, do dystrybucji piwa

ginaf_atego_heineken_elektryczny_1 ginaf_atego_heineken_elektryczny_2