Gdyby kabiny ciężarówek projektowali producenci kamperów, wyglądałoby to tak…

Powyżej: omawiana kabina Megaspace w fabrycznym układzie

Pakiet Mobilności nie wyeliminuje kilkutygodniowych wyjazdów w trasy. Dopuszczając dwa skrócone odpoczynki pod rząd, wręcz zachęci on do stosowania systemu 3/1. Po raz kolejny pojawia się więc refleksja nad kabinami, w których kierowcy muszą mieszkać.

Głównym problemem jest długość europejskich kabin. Przepisy pozostawiły dla kierowców około 2,5 metra, co w standardowym układzie ledwie wystarcza na deskę rozdzielczą, fotel oraz łóżko. Zmieszczenie w środku prysznica wydaje się po prostu niemożliwe, a już tym bardziej nie ma mowy o wstawieniu prysznica, kuchenki oraz toalety. Chyba, że wszystko to zupełnie poprzestawiamy…

Już trzynaście lat temu pojawił się prototyp kabiny o kompletnie nowym układzie. Bazowym nadwoziem była tutaj szoferka z Mercedesa Actrosa, model Megaspace bez tunelu silnika. Przebudową zajęła się firmy Grammer, znana głownie z produkcji foteli samochodowych. Autorem projektu był natomiast Hymer, czy producent luksusowych kamperów.

Cały projekt widziany od góry:

Pomysł z 2007 roku przewidywał obecność kabiny prysznicowej ze zintegrowaną toaletą, umywalką, lustrem oraz szafką na kosmetyki. Moduły tego typu powszechnie wstawia się do kamperów, a w tym przypadku całość przeniesiono do ciężarówki, za fotel kierowcy. Kabina zajmowała tam pełną wysokość pojazdu i była podpięta pod 60-litrowe zbiorniki na wodę oraz nieczystości.

Również w tylnej partii pojazdu, lecz za fotelem pasażera, ustawiono moduł kuchenny. Składał się on z ceramicznej płyty grzewczej, drewnianego blatu oraz umieszczonej pod nimi, 45-litrowej lodówki. Kierowca mógł z tego wygodnie korzystać po obróceniu prawego fotela. Pod sufitem przewidziano też miejsce na mikrofalówkę, a między kuchnią a toaletą pojawiła się wolna przestrzeń, pokryta panelami.

Kabina po rozłożeniu dolnego łóżka:

A do tego dochodzi rzecz najciekawsza, czyli łóżko umieszczone wzdłuż nadwozia. Na czas jazdy łamało się ono na kilka części i było mocowane do ściany. By natomiast je rozłożyć, trzeba było zakryć płytę kuchenki i położyć oparcie prawego fotela. Na powstałej w ten sposób przestrzeni rozkładał się materac o długości 2 metrów i szerokości 80 centymetrów. Fragment położonego fotela służył za stolik nocny, a o zaciemnienie szyb dbały rolety wzorowane na kamperach.

Po schowaniu dolnego łóżka, fotel pasażera można było ustawić przodem do kierunku jazdy. Pojazd tworzył wówczas normalne warunki do podróżowania w dwie osoby. Co więcej, przewidziano też obecność drugiego, dodatkowego łóżka. Miałoby się ono rozkładać nad przednią szybą, niczym w Scanii serii 4 Topline.

Omawiany koncept został w swoim czasie naprawdę doceniony. Przyznano mu prestiżową, międzynarodową nagrodę iF Design Award 2007. Nie skończyło się też na samych grafikach, lecz przygotowano istniejący egzemplarz. Bazował on na wspomnianej kabinie Actrosa i wożono go na branżowe targi. Niestety jednak nigdy nie wprowadzono niczego podobnego do użytku. Na przeszkodzie miała podobno stać cena, szacowana na około 20 tys. euro.

Część kuchenna z bliska: