GDDKiA chce wprowadzić zakazy wyprzedzania dla ciężarówek na większości polskich obwodnic

zakaz_wyprzedzania_dla_ciezarowek_znak

Mówi się, że większy może więcej. W Polsce zasady wyglądają jednak zupełnie inaczej – im twój pojazd jest mniejszy, im mniej istotną rolę odgrywa on w społeczeństwie i im mniejsze dostarcza państwu podatki, tym jesteś za jego kierownicą ważniejszy.

Rowerzyści? O tych słyszy się bez przerwy. Manifestacje o szumnej nazwie „masa krytyczna” oraz szarogęszenie się na zasadzie „jestem takim samym użytkownikiem ruchu jak ty!” idzie tutaj w parze w przyznawaniem kolejnych praw. I tak na przykład ostatnio ogłoszono, że rowery mogą jeździć po drogach jednokierunkowych pod prąd, bo przecież nikomu to nie zagraża, a dzięki temu studentka Andżelika będzie mogła szybciej dojechać na kolokwium z Gramatyki Porównawczej Języków Germańskich.

Samochody osobowe? Oczywiście wożą nas na wakacje, pozwalają pani Grażynce szybko dojechać do koleżanki na drugim końcu Grudziądza, odstawiają dzieci do przedszkola, wożą przedstawicieli handlowych i wykonują cały szereg ułatwiających życie zadań. Prawda jest jednak taka, że w wielu przypadkach są to sprawy prywatne, cały przejazd rzadko kiedy służy większej grupie osób, a do tego samochody osobowe da się zastąpić komunikacją publiczną. To właśnie interes kierowców samochodów osobowych jest jednak zazwyczaj na wierzchu, czego przykładem są chociażby wakacyjne zakazy ruchu. Jak ktoś kiedyś określił to w komentarzach, to chyba jedyna sytuacja, w której ktoś pracujący musi ustąpić temu, który akurat nie pracuje.

Samochody użytkowe? Płacą za jeżdżenie po drogach, dostarczają gminom podatki od środków transportu, służą praktycznie całej gospodarce, w przeciwieństwie do samochodów osobowych naprawdę trudno byłoby je zastąpić, ich ruch służy interesowi ogółu, ale kiedy tylko pojawiają się jakieś nowe przepisów, praktycznie zawsze okazuję się one kolejnym utrudnieniem życia kierowców oraz ich szefów.

Świetnym przykładem na to wszystko są nowe plany GDDKiA, o których rozpisał się właśnie „Dziennik Gazeta Prawna”. Przewidują one wprowadzenie w Polsce nowych zakazów wyprzedzania dla samochodów wyprzedzania, jako że biedni obywatele w służbowych Insigniach, Focusach i innych samochodzikach strasznie irytują się na ciężarówki jadące lewym pasem o 7 km/h szybciej niż pojazd obok. Zakazy te mają pojawić się przede wszystkim na większości obwodnic miast, które noszą miano drogi ekspresowej lub autostrady. To natomiast oznacza, że na prawym pasie kierowcy zostali uziemieni między innymi w okolicach Szczecina, Lublina, Grójca, Sieradza, Rzeszowa, Tarnowa, Kielc, czy Wyszkowa.