Renault Gamy T w elektrycznej wersji E-Tech tak naprawdę dopiero co zajęło wyjeżdżać na drogi. Mimo to francuska marka już zapowiedziała premierę nowej generacji, która nie tylko uzyska wyższe osiągi, ale też będzie miała wyraźnie inną konstrukcję.
Zmodernizowany elektryk będzie dostępny w sprzedaży od drugiej połowy 2025 roku. W stosunku do poprzednika ma się on wyróżniać bardziej efektywnym układem napędowym, a jednocześnie też dostępnością ze znacznie większym zestawem baterii. Dzięki temu uśredniony zasięg na jednym ładowaniu ma zostać zwiększony aż dwukrotnie, z obecnych 300 do 600 kilometrów. Poza tym nowa Gama T E-Tech będzie wyróżniała się kamerami zastępującymi lusterka, zapowiedzianymi też ostatnio w dieslach (więcej na ten temat tutaj).
Mniej więcej w tym samym czasie do sprzedaży ma trafić nowe Volvo FH Electric, również o zasięgu zwiększonym z 300 do 600 kilometrów. Jest to oczywiście nieprzypadkowe, wszak oba pojazdy pochodzą z tego samego koncernu, dzieląc ze sobą rozwiązania techniczne. Jeśli natomiast chodzi elektryczne ciągniki z innych kontenerów, to jak na razie żaden z nich nie osiągnął jeszcze 600 kilometrów zasięgu. Niemniej wiele im do tego nie brakuje, wszak Mercedes-Benz oraz Scania mówią już o około 500 kilometrach.
Co natomiast Francuzi i Szwedzi musieli zrobić, by aż tak bardzo podnieść zasięg swoich elektrycznych modeli? Pełną odpowiedź na to pytanie poznamy zapewne dopiero w 2025 roku, ale już teraz wiadomo na czym polegała najważniejsza modyfikacja. Otóż koncern Volvo postanowił zrezygnować z dotychczasowego, klasycznego układu, w którym silnik elektryczny podpięty jest szeregowo do skrzyni biegów, a następnie wałem przekazuje napęd do osi. Zamiast tego przygotowano tak zwaną elektryczną oś, w której tuż przy dyferencjale wisi silnik zintegrowany ze skrzynią, nie potrzebując żadnego wału. W ten sposób zwolniono przestrzeń między podłużnicami ramy, umożliwiając wstawienie tam dodatkowych zestawów baterii.
Elektryczna oś: