Francuski protest przeciwko protestowi – wściekli na celników przewoźnicy zablokują granicę

Sytuacja nad kanałem La Manche wchodzi na nowe wyżyny abstrakcji. Francuzi przymierzają się bowiem do protestu, który będzie odpowiedzią na protest. Innymi słowy, drogi zostaną zablokowane w reakcji na to, że… zostały zablokowane.

Ta nowa akcja rozpocznie się dzisiaj wieczorem, o godzinie 19, na autostradzie A16. Francuska organizacja FNTR, zrzeszająca przewoźników drogowych, zablokuje wówczas francusko-belgijską granicę w Ghyvelde. Samochody będą przepuszczane w bardzo wolnym tempie, a wszystko ma być kontynuowane „aż do skutku”.

W ten sposób FNTR wyrazi swoje niezadowolenie z akcji protestacyjnej celników, już od dwóch tygodni blokującej dojazd do Calais oraz Dunkierki. Francuscy funkcjonariusze prowadzą tam swoje kontrole wyjątkowo dokładnie i powoli. przez co kierowcy całymi dniami tkwią w kolejkach.

Co podkreśla FNTR, działania celników generują gigantyczne straty finansowe. Do tego dochodzi trudna sytuacja kierowców, którzy nie mają w kolejkach jakiegokolwiek dostępu do zaplecza sanitarnego. Dlatego też związek oczekuje od władz szybkiej i skutecznej interwencji, zmuszającej celników do zakończenia protestu.

Powyższe argumenty oczywiście łatwo zrozumieć. Forma protestuj FNTR jest już jednak znacznie trudniejsza do wytłumaczenia. W końcu przez zablokowanie A16 jeszcze większa liczba kierowców utknie w korkach, a straty finansowe będą jeszcze wyższe.