Francuska Rada Konstytucyjna zatwierdziła już przepisy zwane popularnie „Prawem Macron”, czyli między innymi francuską płacę minimalną dla zagranicznych kierowców. Francuski odpowiednik niemieckich przepisów „MiLoG” jest więc coraz bliżej wejścia w życie, choć jednocześnie trzeba zaznaczyć, że może jeszcze po drodze przejść istotne zmiany. Belgijski „Truck&Business” alarmuje, że „Prawo Macron” może zbogacić się o kilka istotnych słów. Michaël Reul z tamtejszego związku przewoźników UPTR twierdzi, że niewykluczone jest objęciem francuską płacą minimalną nie tylko kabotażu, lecz także transportu międzynarodowego.
Przypomnijmy, że zgodnie z nowym prawem każdy kierowca wykonujący operacje transportowe na terenie Francji będzie musiał otrzymywać wynagrodzenie na francuskim poziomie, a także dodatkowe świadczenia przysługujące Francuzom. Pod tym terminem „na francuskim poziomem” rozumie się 9,61 euro brutto za godzinę, natomiast odpowiedzialny za dotrzymywanie tych zasad byłby także zleceniodawca transportu.