Władze Francji przedstawiły swój nowy plan dotyczący obozu dla imigrantów w Calais. Przede wszystkim przewiduje on zwiększenie ilości policjantów, poprzez wysłanie na wybrzeże kilkuset funkcjonariuszy oddziałów szturmowych. Po drugie zaś, minister odpowiedzialny za sprawy wewnętrzne zapowiedział kolejną próbę likwidacji obozu. Francja chce przenieść przybyszy z Bliskiego Wschodu oraz Afryki do oficjalnych obozów rozmieszczonych w innych częściach krajów, co jest oczywiście pomysłem jak najbardziej słuszny. Szacuje się jednak, że będzie trzeba w tym celu stworzyć w obozach około 8 tys. nowych miejsc, co uczyni całą tę operację bardziej długofalową.
Czy natomiast przeniesienie imigrantów da zakładany skutek? Dam sobie przysłowiową rękę uciąć, że w najbliższym czasie niewiele z tego wyniknie. Po pierwsze, Francja już na początku tego roku wzięła się za likwidowanie obozu, wywiozła największą jego część, natomiast efekt końcowy był żaden. Imigrantów tylko przybyło, a ich zachowanie staje się coraz bardziej bezczelne. Druga sprawa to zaś bezprawie, które zaczęło panować w Calais – aby nagle przywrócić tam porządek, skłonić imigrantów do faktycznego opuszczenia terenu i przywrócić normalność, potrzeba raczej kilku tysięcy żołnierzy niż kilkuset dodatkowych policjantów. I obym się mylił…
