„Fotoradar” do automatycznego pomiaru hałasu – kolejny sposób na zdalne kontrole pojazdów

Źródło powyższego filmu: DAF 95XF głośny niczym lecący helikopter, czyli “rzędówka”, która pokonała wszystkie Scanie V8

Rozwój bezprzewodowej łączności coraz bardziej zwiększa na możliwości kontrolowania pojazdów. Już wkrótce w ogóle nie będzie trzeba się zatrzymywać, by nasz samochód został sprawdzony na kilka różnych sposobów. Wystarczy zrobić małe podsumowanie przykładów z ostatnich tygodni, by doskonale zdać sobie z tego sprawę.

Od soboty w Unii Europejskiej możliwe są zdalne kontrole tachografów (opisywane tutaj). Od początku czerwca w Krakowie stoi urządzenie zdalnie mierzące skład spalin (tutaj). W Australii testuje się radary rozpoznające trzymanie telefonu w dłoni (tutaj). Goodyear promuje urządzenie, które mierzy głębokość bieżnika bez konieczności zatrzymywania (tutaj). Do tego zaś dochodzi nowy system z Wielkiej Brytanii, któremu przyjrzymy się poniżej.

Brytyjska policja pochwaliła się nową bronią do walki z drogowym hałasem. Jest to radar, który może automatycznie stwierdzić przekroczenie decybelowych norm. Wyłapie on przy tym zarówno pojazdy z niesprawnym układem wydechowym, jak i auta oraz motocykle poddane nielegalnym modyfikacjom.

Już w najbliższych miesiącach na drogi trafi pierwsze kilka egzemplarzy. Każdy z nich będzie wyposażony w bardzo czuły mikrofon oraz aparat fotograficzny. Ten ostatni wykona zdjęcia zbyt głośnych maszyn, pozwalając odczytać numery rejestracyjne i wystawić kary.

Zanim jednak kierowcy otrzymają pierwsze mandaty, nowe „fotoradary” będą musiały przejść drogowe testy. Potrwają one kilka miesięcy i odbędą się w miejscach szczególnie narażonych na hałas. Gdzie konkretnie? To pozostaje tajemnicą.