Ford F-Max na testach w węgierskiej firmie kursującej do Skandynawii – turecki ciągnik stał na MOP-ie przy A1

Więcej na temat nowego Forda przeczytacie tutaj.

Pierwsze europejskie premiery Forda F-Maxa są już za nami. Od kilku tygodni turecki samochód dostępny jest już między innymi na Węgrzech, w Czechach oraz w Rumunii, a przy okazji rozpoczęły się też pierwsze testy w unijnym transporcie.

Czytelnik Krzysztof miał już okazję taki testowy samochód spotkać, w czasie pauzy na MOP-ie Olsze, przy pomorskim odcinku autostrady A1. Była to ciężarówka należąca do węgierskiego oddziału Forda i ciągnąca naczepę typu mega.

Oznaczenia na naczepie wskazują na testy w firmie Hirvi Transport z Dabas nieopodal Budapesztu. Warto więc przyjrzeć się tej firmie nieco bliżej, by zobaczyć jakiego typu przewoźnik zainteresowany jest zakupem nowego Forda.

Hirvi Transport okazuje się bardzo młodym, niewielkim przedsiębiorstwem, działającym od 2013 roku. W chwili obecnej firma dysponuje kilkoma ciągnikami siodłowymi MAN TGX z największymi kabinami XXL. Wszystkie te ciężarówki jeżdżą w transporcie międzynarodowym, a firmową specjalnością są przewozy do Finlandii oraz krajów skandynawskich.

Osobiście bardzo jestem ciekawy jak Ford F-Max wypadnie na tle MAN-a. Zaraz zgłoszę się więc do omawianego przewoźnika i zapytam o jego komentarz w sprawie nowej, tureckiej ciężarówki. A nuż podzieli się jakimi ciekawymi spostrzeżeniami.

Uprzedzając pytania – Ford F-Max nadal nie jest dostępny w Polsce i nadal nie nawiązano współpracy z dealerem, który miałby go oferować.