W nawiązaniu do tekstów:
Oto krótka, ale bardzo ciekawa wiadomość – firma Martin Wismans BV, która okazała się zatrudniać kierowców z Filipin i Rumunii na delikatnie mówiąc szemranych warunkach, właśnie kończy swoją działalność. Jak podają holenderskie media, przedsiębiorstwo straciło zezwolenie na wykonywanie przewozów drogowych, a ciężarówki masowo zwracane są do leasingodawców. Jednemu z nich holenderski przewoźnik miał też przyznać, że to koniec jego działalności transportowej.
Można się domyślać, że obecna sytuacja jest następstwem licznych konfliktów z prawem, a także tragicznego wizerunku, który firma wyrobiła sobie przez sprawę z Filipińczykami. Nie bez znaczenia mogła być też medialna i społeczna nagonka.