Pod szwedzkim miastem Norrköping można spotkać prawdopodobnie najcięższy zestaw do przewozu drewna, jaki kiedykolwiek jeździł w regularnym, europejskim transporcie. Jest to konfiguracja o długości ponad 51 metrów, mogąca mieć aż 145 ton masy całkowitej. I choć przy takich parametrach od razu można by się spodziewać któregoś z najmocniejszych układów napędowych na rynku, w tym przypadku czeka nas spore zaskoczenie.
Właściciel tej ciężarówki, zarządzający firmą transportową Julita Åkeri, udzielił ostatnio wywiadu z szwedzkich mediach związanych z branżą drzewną. Pochwalił tam swój rekordowy zestaw za bardzo sprawny układ napędowy, składający się ze… 500-konnego silnika oraz manualnej skrzyni biegów. Zwłaszcza tę ostatnią określił idealną dla tak ciężkiej pracy, dzięki zapewnianiu kierowcy odpowiedniej kontroli nad napędem. A jakby ciekawostek było mało, Szwed przyznał też, że bieg wsteczny właściwie nie jest tutaj używany. Cały zestaw został bowiem tak bardzo rozbudowany, że właściwie nie da się nim wykonać manewru cofania.
Kilka zdjęć pokazujących pojazd przy pracy:
Powyższe stwierdzenia mogą brzmieć zaskakująco, więc należy się im pewne wyjaśnienie. Zacznę od tego, że czarne Volvo to wersja FH 500 z 2015 roku, gdy w ofercie tego modelu faktycznie znajdowały się jeszcze manualne skrzynie biegów. Dzisiaj takiej konfiguracji absolutnie nie zamówimy. Jeśli chodzi o radzenie sobie napędu ze 145-tonową masą całkowitą, to jest ono zasługą nie tylko odpowiednio dobranych, bardzo wysokich przełożeń, ale też skrajnego ograniczenia prędkości maksymalnej, do zaledwie 25 km/h. Za to kwestię cofania najlepiej wyjaśnia fakt, że cała konfiguracja składa się z trzyosiowego podwozia 6×4 oraz trzech czteroosiowych przyczep na obrotnicy, co łącznie daje dokładnie 51,4 metra długości całkowitej oraz aż sześć punktów łamania zestawu.
Trzeba też podkreślić, że nawet w Skandynawii tak ciężki i długi pojazd nie ma prawa poruszać się po drogach publicznych. Niemniej nie jest to tutaj potrzebne, jako że 145-tonowa konfiguracja operuje na stałej, zaledwie 2-kilometrowej trasie, poprowadzonej po specjalnie przygotowanej, prywatnej drodze technicznej. Linia łączy terminal kolejowy, gdzie drewno przeładowywane jest z wagonów, a także potężny tartak, należący do firmy drzewnej Holmen Skog. W ramach każdego przejazdu zestaw z trzema przyczepami zabiera tam nawet 112 ton drewna, o objętości sięgającej 100 m3fub (metrów sześciennych bez kory), nadając tartacznej logistyce niespotykaną wręcz efektywność.
Nagranie z przeładunku na bocznicy: