Publikacja na zamówienie
Polski transport drogowy to europejska potęga, która stanowi aż 20% całkowitej pracy przewozowej na terenie całej Unii Europejskiej i odpowiada za ponad 6% PKB kraju. Polskie firmy przewozowe dominują na rynku europejskim, realizując przewozy międzynarodowe, zwłaszcza w kierunku Niemiec, Francji i krajów Beneluksu. Jednak mimo strategicznego znaczenia tej branży mniejsze firmy transportowe znajdują się w galopującym kryzysie finansowym. Rosnące koszty prowadzenia działalności, coraz dłuższe terminy płatności oraz nowe regulacje prawne stawiają pod znakiem zapytania płynność finansową wielu przewoźników. Jak wyjść z kryzysu obronną ręką?
Jak przedstawiały się realia branży transportowej w 2024 roku?
Nie ma co ukrywać w zeszłym roku w sektorze TSL nie było kolorowo. Według ankiety Transcash przeprowadzonej w marcu 2024 roku, aż 70% polskich firm spedycyjnych wskazało, że ich sytuacja finansowa pogorszyła się w ciągu ostatniego roku, a jedynie 9% zauważyło poprawę. Wzrost kosztów operacyjnych i problemy z utrzymaniem płynności finansowej najmocniej dotykają małe i średnie firmy, które stanowią około 85% sektora transportowego w Polsce.
Co więcej, jak wynika raportu Krajowego Rejestru Długów, zadłużenie polskich firm logistycznych w ubiegłym roku wzrosło o 15%, osiągając poziom niemal 1,5 mld zł, a w kłopoty finansowe wpadło aż 31 tys. firm transportowych, spedycyjnych i logistycznych. Co gorsza, według danych BIG InfoMonitor w pierwszym kwartale 2024 roku 54% małych i średnich firm transportowych musiało czekać na płatność ponad 60 dni po terminie. To znaczący wzrost w porównaniu z IV kwartałem 2023 roku, kiedy ten wskaźnik wynosił 27%, a przyszłość nie wydaje się nadto obiecująca.
Co czeka przedsiębiorców z branży transportowej w 2025 roku?
Analizy dotyczące burzliwego przełomu 2024 i 2025 roku unaoczniają fakt pogłębiania się kryzysu wśród polskich przewoźników. Następujące wyzwania stoją przed wszystkimi przedsiębiorcami z sektora transportowego łącznie z największymi gigantami branży.
Zmiany prawne
Wprowadzenie nowych regulacji w zakresie emisji spalin oraz organizacji pracy kierowców wpłynie na funkcjonowanie całego sektora transportowego. Nowelizacje przepisów wymagają od przedsiębiorstw przeprowadzenia modernizacji floty – inwestycji w pojazdy spełniające normy Euro 6 oraz Euro 7 – i stanowią przedmiot burzliwych dyskusji w branży. Równocześnie aktualizacje dotyczące organizacji czasu pracy kierowców wprowadzają ograniczenia wpływające na planowanie tras i organizację przewozów.
Wzrost kosztów operacyjnych
Z analiz przygotowanych przez belgijski L’Institut Transport Routier & Logistique Belgique oraz holenderską firmę doradczą Panteia wynika, że europejskie przedsiębiorstwa transportowe będą musiały zmierzyć się z kolejnym wzrostem wydatków operacyjnych. Według prognoz firmy działające w Europie Zachodniej mogą odnotować wzrost kosztów o około 5%, natomiast na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej tempo wzrostu może osiągnąć nawet 10%. Dane wydatki dotyczą w głównej mierze cen paliw, wypłat dla pracowników oraz kosztów leasingu taboru, a także modernizacji sprzętu, np. zakupu nowych tachometrów. Do tego na rynku polskim już od stycznia 2025 roku wzrosła wysokość minimalnego wynagrodzenia do poziomu 4666 zł brutto, co również wymusza na właścicielach firm transportowych wydzielenie dodatkowych środków.
Opłaty drogowe
Zmiany w systemach opłat drogowych miały i będą miały spory wpływ na sytuację finansową firm transportowych. Przewoźnicy zapytani o czynniki, które w największym stopniu wpłynęły na kondycję rynku transportowego w ramach ankiety Transcash w pierwszej kolejności wskazali sytuację geopolityczną oraz zmniejszenie światowej produkcji, natomiast na miejscu trzecim, z wynikiem 45,5%, uplasował się wzrost opłat drogowych.
Nowelizacje przepisów przewidują wzrost opłat za korzystanie z autostrad. W Niemczech od początku 2025 roku obowiązywać będzie myto dla ciężarówek (opłata za użytkowanie dróg ekspresowych i autostrad), a stawka za przejechany kilometr jest uzależniona od klasyfikacji euro pojazdu, klasy emisji CO2, a także kategorii wagowej pojazdu i liczby osi, a podobne rozwiązania są planowane także we Francji i Czechach. Na rodzimym rynku również dyskutuje się o wprowadzeniu nowych opłat dla pojazdów z normą Euro 5 oraz starszych modeli, co bezsprzecznie wpłynie na sytuację przedsiębiorstw operujących flotą o dłuższym stażu.
Koszty modernizacji
W 2025 roku firmy muszą także przygotować się na koszty modernizacji technologicznej z uwagi na konieczność dostosowania się do międzynarodowych wymogów. Wszystkie ciężarówki realizujące przewozy transgraniczne będą zobowiązane do instalacji tachografów drugiej generacji, a szacunkowy koszt wymiany urządzenia wynosi od 4500 do 5000 zł za pojazd, a do tego należy jeszcze zatrudnić firmę zajmującą się obsługą oprogramowania i raportowaniem. Przy większych flotach, składających się z kilkudziesięciu jednostek, wydatki te mogą osiągnąć poziom setek tysięcy złotych.
Problem dostrzega w tym także ekspert Money.pl Marek Szymański:
Jeśli Komisja Europejska nie odpuści z tempem wdrażania Zielonego Ładu, to dobije to wiele firm transportowych, którym już teraz trudno się uporać z konsekwencjami tych zmian. Dużo zamieszania w Europie spowoduje także wymiana tachografów, bo tylko w Niemczech, Holandii i krajach nordyckich przewoźnicy nie zgłosili żadnych opóźnień. Do połowy sierpnia 2025 r. trzeba wszystkie tachografy wymienić na urządzenia drugiej generacji, co będzie gigantycznym wyzwaniem.
Długie terminy płatności
Kolejnym problemem, który rok rocznie wpływa na kondycję finansową firm transportowych, są wydłużone terminy rozliczeń. Zgodnie z badaniem przeprowadzonym przez BIG InfoMonitor w pierwszym kwartale 2024 roku aż 54% małych i średnich firm transportowych otrzymało płatność ponad 60 dni po wyznaczonym terminu spłaty – dla porównania w IV kwartale 2023 roku dłużej niż 60 dni po terminie płatności otrzymywało 27% małych i średnich firm z sektora TSL. A problem ten potwierdza także Jakub Gwiazdowski, Head of Partnership & Relations w Transcash:
Data spłaty widniejąca na fakturze bywa tylko jedną ze składowych ostatecznego terminu wpływu zapłaty na konto przewoźnika. Uwzględnia on, chociażby konieczność przesłania oryginałów dokumentów przewozowych do płatnika, nierzadko z drugiego końca Europy. W efekcie czas na spłatę, liczony od chwili dostarczenia dokumentów, wydłuża się o kolejne dni lub tygodnie.
Taka sytuacja prowadzi do poważnych problemów z płynnością finansową, a specjaliści portalu Money.pl ostrzegają, że rosnące zadłużenie firm logistycznych w Polsce może skutkować upadłością wielu przedsiębiorstw. W obliczu tego kryzysu 23 kwietnia 2024 roku Parlament Europejski przyjął Rozporządzenie w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych, zgodnie z którym termin płatności określony w umowie nie może przekroczyć 30 dni od dnia doręczenia faktury i dostarczenia towaru, a polski resort Infrastruktury planuje skrócenie terminów płatności w branży transportowej do 14 dni. Jednak zanim do tego dojdzie przedsiębiorcy muszą poszukać innego wyjścia z tej podbramkowej sytuacji.
Faktoring jako rozwiązanie problemów finansowych przedsiębiorców z branży transportowej
W obliczu wzrastających wydatków operacyjnych oraz utrudnień w płynności finansowej przedsiębiorstwa transportowe coraz częściej sięgają po instrumenty wspierające bieżące funkcjonowanie działalności, takie jak faktoring, umożliwiający natychmiastowy dostęp do środków na podstawie wystawionych faktur – także w przypadku firm, które miałyby trudności z uzyskaniem finansowania bankowego.
Na czym polega faktoring dla transportu? Mechanizm działania faktoringu jest prosty i transparentny. Przewoźnik wystawia fakturę dla swojego kontrahenta, a następnie przekazuje ją firmie faktoringowej. Potem wszystko zależy od wybranego rodzaju – z regresem lub bez regresu. W przypadku faktoringu pełnego (z regresem) to faktor przejmuje ryzyko niewypłacalności Twojego klienta, a ty otrzymujesz środki o jej wartości pomniejszone o wartość prowizji. Z kolei jeśli zdecydujesz się na nieco tańszą opcję, czyli faktoring niepełny (bez regresu), to firma faktoringowa wypłaca Ci zaliczkę, jednak wciąż odpowiadasz za ściąganie należności od swoich kontrahentów, a zatem ponosisz ryzyko ich niewypłacalności.
Wykorzystanie faktoringu pozwala na finansowanie bieżących wydatków, takich jak koszty paliwa, wypłaty dla pracowników oraz raty leasingowe, tym samym skutecznie niwelując problemy związane z opóźnieniami w płatnościach.
Faktoring pomaga firmom transportowym w:
- finansowaniu bieżących wydatków, takich jak paliwo, wynagrodzenia i raty leasingowe bez niekorzyści dla scoringu kredytowego,
- eliminowaniu zatorów płatniczych,
- ograniczaniu potrzeby korzystania z kredytów obrotowych,
- poprawie konkurencyjności poprzez stabilność finansową.
Rok 2025 pełen wyzwań
W 2025 rok przewoźników czeka sporo wyzwań. Wzrost kosztów operacyjnych i opłat drogowych, konieczność modernizacji floty oraz długie terminy płatności sprawiają, że przedsiębiorcy muszą szukać sposobów na stabilizację finansową. I tutaj do gry wkracza faktoring, który jest jednym z najskuteczniejszych rozwiązań, które pozwala firmom transportowym utrzymać płynność finansową i skupić się na rozwoju działalności, zamiast walczyć z zatorami płatniczymi. Dzięki szybkiemu dostępowi do gotówki przewoźnicy mogą unikać zadłużenia i skutecznie zarządzać swoimi finansami w dynamicznie zmieniających się warunkach rynkowych.