Europejskie ciężarówki jako symbol szpanu i prestiżu, na przykładzie czterech „solówek”

W nawiązaniu do wczorajszych tekstów:

14-tonowe, typowo japońskie Isuzu na polskich drogach – jest już ich podobno więcej

Ciężarówki z Europy pokonują amerykańską konkurencję – zmiany w Australii

Wczoraj prezentowałem ciekawostkę w postaci japońskiej ciężarówki dla polskiego odbiorcy. Było to 14-tonowe Isuzu z serii Forward, będące ofertą dla branży dystrybucyjnej oraz komunalnej. Dzisiaj natomiast podejdziemy do tego tematu od drugiej strony, mianowicie przyjrzymy się europejskim ciężarówkom z Japonii.

Japoński oddział marki Scania pochwalił się ostatnio samochodami dostarczonymi dla firmy Yunawa Trading. Flota tego przedsiębiorstwa składa się z ponad 50 pojazdów, natomiast cztery z nich stanowią rodzynki z importu. Są to właśnie ciężarówki marki Scania, w tym trzy najnowszej generacji oraz jeden z końca produkcji serii Streamline.

Co od razu może zwracać uwagę, to charakterystyczne zabudowy. Nadwozia te okazują się dziełem japońskiej firmy Nippon Tex. Wyróżniają się też typowo japońskim otwieraniem boków, poprzez uniesienie ich do góry wraz z połową dachu. A do tego dochodzi ustandaryzowany rozmiar, wymagany w Japonii od ciężkich „solówek”.

By wpisać się w ten rozmiar, każda ciężarówka musi zaoferować przestrzeń załadunkową o długości 9,6 metra. Do tego wymagana jest 2,6-metrowa wysokość załadunku. Zleceniodawcy powszechnie dopasowują się do tych wymiarów, a więc standaryzacja znacznie ułatwia procesy za- oraz rozładunku.

Ciekawą kwestią są też kabiny. Japońskie ciężarówki długodystansowe, takich marek jak Hino, Isuzu, UD Trucks, czy Fuso, mają kabiny o łącznej długości zaledwie 2,1 metra. Japończycy przyzwyczajeni są więc do malutkich sypialni. Dlatego Yunawa Trading tylko w jednym przypadku zdecydowało się na duży wariant nowej serii R Highline.

Dwie kolejne ciężarówki mają kabiny typu CP17N. Są to więc nadwozia z malutką leżanką za fotelami, mającą tylko 54 centymetry szerokości. Do tego dochodzą nieznacznie podwyższone dachy, znane teraz jako Normal. Najstarsza Scania w firmie to zaś seria R Highline poprzedniej generacji, wyraźnie mniejsza od obecnego Highline’a.

Malowanie kabin to kolejna rzecz, która zwraca uwagę. Trzeba przyznać, że japoński przewoźnik miał naprawdę ciekawy pomysł na malowanie grilla. Polerowane felgi też wyglądają świetnie, idealnie pasując do zabudów. A do tego mamy porcję japońskiej ekstrawagancji, w postaci żółtych drzwi przy całkowicie czerwonych nadwoziach.

Japońskie ciężarówki (tutaj UD Trucks) z floty Yunawa Trading:

Faktem jest, że europejskie ciężarówki mają zupełnie inne lusterka, niż konkurencja japońskich marek. U Japończyków lusterko od strony pasażera znajduje się przed przednią szybą, a nie przy bocznych drzwiach. Taki układ jest wyjątkowo praktyczny, gdyż sytuację z przodu i z boku pojazdu możemy obserwować na jednym wysięgniku.

Tymczasem na ciężarówkach Yunawa Trading widzimy zwykłe, europejskie lusterka. Jak więc tamtejsi kierowcy radzą sobie z takim rozwiązaniem? Tutaj odpowiedzią jest seryjne wyposażanie wszystkich nowych, japońskich Scanii w kamery. Montuje się je w narożniku po stronie pasażera, by ułatwić obserwowanie tzw. „martwego pola”.

Ciekawostką jest też fakt, że na Scaniach z Yunawa Trading nie znajdziemy żadnych dodatkowych świateł dalekosiężnych. Nie wynika to jednak z oszczędności. Po prostu normą jest, że żadne japońskie egzemplarze tego dodatku nie otrzymują. Podejrzewam, że musi to wynikać z bardzo restrykcyjnych przepisów.

A dlaczego Yunawa Trading zdecydowało się w ogóle na europejskie ciężarówki? W końcu koszty ich zakupu musiały być znacznie wyższe, niż w przypadku samochodów krajowych. Firma przyznaje, że wszystko odnosi się do braku kierowców. Trzeba było ich w jakiś sposób przyciągnąć, a droższy, efektowny sprzęt z Europy jest na to sposobem.

Jak tłumaczy przewoźnik, młodzi kierowcy mają do wyboru mnóstwo miejsc pracy. Poza kwestią wysokości zarobków, rosnące znaczenie odkrywają więc preferencje odnośnie pojazdów. Młodzi Japończycy chcą jeździć sprzętem z Europy, gdyż na tamtejszym gruncie – podobnie jak w przypadku aut osobowych – oznacza on prestiż i szpan.

Poza tym, trudno nie zauważyć wymiernych różnic. Kierowcy z Yunawa Trading mają na przykład być zachwyceni europejską, zautomatyzowaną skrzynią biegów. Czymś wyjątkowym są też tunele silnika bez żadnej zabudowy, umożliwiające łatwe poruszanie się po kabinie. Nie mówiąc już o efektownym projekcie i wykończeniu wnętrz.