Elektryczne ciężarówki marki MAN z opóźnieniem trafią do użytkowników – winne są prace homologacyjne

 W nawiązaniu do tekstu:

MAN eTGM oraz eTGS ma mieć aż 3500 Nm i do 200 km zasięgu…

Opóźniają się prace nad elektrycznymi ciężarówkami marki MAN. Modele eTGM oraz eTGS miały trafić do pierwszych użytkowników jeszcze w 2017 roku. Tak się jednak nie stało, a nowy termin wyznaczono na koniec roku bieżącego.

To opóźnienie związane jest z wymaganiami homologacyjnymi. Aby bowiem MAN zaczął wytwarzać swoje elektryczne ciężarówki, nawet w bardzo małej serii, musi zdobyć na nie homologację. To zaś oznacza konieczność zgromadzenia obszernej i kosztownej dokumentacji.

Pierwsze elektryczne MAN-y będą egzemplarzami testowymi. Wyprodukuje się je w zaledwie dziewięciu egzemplarzach i przekaże do grupy austriackich firm, mających sprawdzić je w praktyce. Wśród pojazdów będą cztery chłodnie, trzy ciężarówki z systemem BDF, jeden ciągnik siodłowy oraz jedna ciężarówka z zabudową do przewozu napojów. Niezależnie od nadwozia, każdy z opisywanych pojazdów będzie jeździł na krótkich, lokalnych trasach, głównie w branży dystrybucyjnej. Wynika to z ich zasięgu, mającego wynosić maksymalnie 200 kilometrów.

A kiedy elektryczne MAN-y trafią do seryjnej produkcji? To ma nastąpić dopiero w 2021 roku, gdy austriackie testy zostaną już zakończone.