Elektroniczne opłaty na „kulczykówce” – system z kamerami w przygotowaniu

Już od 9 lat, bo właśnie tyle liczy sobie system viaTOLL, prywatne odcinki autostrad czekają na objęcie elektronicznymi opłatami. Państwu nadal nie udało się dojść do porozumienia z koncesjonariuszami i tym samym viaTOLL nie działa na części najważniejszych dróg w kraju.

Pocieszenie jest jednak takie, że koncesjonariusze w końcu zaczynają działać na własną rękę. Na A1 między Gdańskiem a Toruniem działa elektroniczny pobór opłat AmberGo, na A4 między Katowicami a Krakowem mamy elektroniczny system A4Go, a w najbliższym czasie chce do tego dołączyć także autostrada A2 między Świeckiem a Koninem. Podobnie jak na A1 i A4, wszystko ma tutaj bazować na kamerach, które automatycznie odczytają numer rejestracyjny pojazdu i przypiszą do niego opłatę.

Na A2 takie kamery też już stoją, lecz w zupełnie innym, bardzo wymownym celu. Właśnie kamery rozpoznające rejestracje są podstawą automatycznej kontroli nad zakazami wyprzedzania dla samochodów ciężarowych, testowanej obecnie nieopodal Konina (więcej na ten temat tutaj). A dopiero teraz zaczęto myśleć o tym, by podobne kamery wykorzystać także do ułatwienia kierowcom życia.

W początkowym okresie kamery wymagałyby krótkiego zatrzymania się pojazdu na bramce. Docelowo chce się jednak wdrożyć system, w którym wystarczy zwykłe zwolnienie, bez konieczności całkowitego wyhamowania. Spółka Autostrada Wielkopolska konsultuje już ten temat ze stroną rządową, ale niestety nie podaję się przy tym żadnych konkretnych terminów. Wiadomo tylko tyle, że przed końcem wakacji temat raczej nie zostanie dopięty do końca.