Zarządca prywatnego odcinka autostrady A1 z dumą poinformował o nowym systemie opłat drogowych. System o nazwie AmberGo miał usprawnić przejazd autostradą, automatycznie pobierając środki z naszej karty i dedykując do tego konkretne bramki. Jest tylko jeden problem…
Przynajmniej na razie, AmberGo to system przeznaczony wyłącznie dla motocykli oraz samochodów o DMC do 3,5 tony, z pojedynczym tylnym ogumieniem. Nie skorzystają z niego nawet te osoby, które ciągną samochodem osobowym lub dostawczym jakąkolwiek przyczepę. Nie wspominając już o autach dostawczych na „bliźniakach”, ciężarówkach lub autobusach.
Dla porównania, na autostradzie A4 Katowice-Kraków mamy podobny system i działa on w pojazdach każdej możliwej kategorii. Urządzenia o nazwie A4Go można zamontować także w ciężarówkach, czy też w samochodach z przyczepami. Dlaczego więc na A1 nie może być podobnie? Pozostaje mieć nadzieję, że to tylko chwilowe ograniczenie. Sam zarządca autostrady podaje bowiem, że obecne działanie AmberGo, w latach 2018-2019, ma charakter jedynie „pilotażowy”.