Ekologiczny aktywista przykleił swoje dłonie do ciężarówki – przez 6 godzin pojazd był zablokowany

Delikatnie mówiąc nietypową formę protestu wybrał ekologiczny aktywista z organizacji „Extinction Rebellion”. Mężczyzna ten przykleił swoje dłonie do podwozia ciężarówki, kładąc się przy tym tuż za tylnymi kołami.

Eksperyment z klejem był elementem ogromnej demonstracji, przeprowadzonej w Londynie przez grupę Extinction Rebellion. Organizacja ta skupia się na zmianach klimatycznych, domaga bardziej radykalnych działań ze strony rządzących. Członkowie Extinction Rebellion nie przebierają przy tym w środkach, o czym najlepiej świadczą statystyki aresztowań. Tylko w ciągu ostatnich sześciu dni policja zatrzymała niemal osiemset osób, w związku z protestami zakłócającymi porządek.

Jedną z takich osób był właśnie mężczyzna, który przykleił swoje dłonie do podwozia ciężarówki. W ten sposób zablokował pojazd na londyńskim moście Waterloo, uziemiając go tam na około sześć godzin. Dzień wcześniej brytyjskie media pisały zaś o aktywiście, który przykleił się do pociągu. Był też przypadek przyklejenia się do rządowego budynku oraz do chodnika przed siedzibą koncernu paliwowego Shell.

Zdjęcie aktywisty przyklejonego do ciężarówki:

Czy natomiast ciężarówki są słusznym celem akcji związanych z ociepleniem klimatu? Jak wynika z wyliczeń ekspertów, znacznie więcej sensu miałoby przyklejanie się do elektrowni lub zakładów produkcyjnych. Poniższy fragment marcowego artykułu wyjaśni Wam dlaczego:

Według danych z 2014 roku, transport odpowiada za 17 proc. całej emisji CO2 na świecie. Podkreślam, na całym świecie, a więc mowa także o Indiach, Chinach, czy obu Amerykach. Dla porównania, branża energetyczna odpowiada za niemal połowę całej światowej emisji, a branża przemysłowa za niemal jedną czwartą.

Te 17 proc. można oczywiście podzielić na najróżniejsze gałęzie transportu. Znakomita większość emisji okazuje się przy tym produktem lekkich samochodów. Ciężkie pojazdy użytkowe generują zaś z tego 26 procent. Oba odsetki można więc sobie pomnożyć, dochodząc przy tym do wniosku, że ciężarówki odpowiadają za 4,42 proc. CO2 emitowanego na całym świecie.

Jaka część z tej emisji przypada zaś na kraje Unii Europejskiej? Ogólnoświatowa emisja CO2 przez ciężkie pojazdy użytkowe wynosi około 2 miliardów ton CO2 rocznie. W krajach UE, według danych z 2015 roku, jest to natomiast około 211 milionów ton. Można więc powiedzieć, że to około 10 proc. wyniku ogólnoświatowego. Po raz kolejny dokonujemy więc mnożenia, dochodząc do wniosku, że europejskie ciężarówki odpowiadają za około 0,4 proc. światowej emisji CO2.

A jak to będzie wyglądało w nadchodzących latach? Według nowych norm zatwierdzonych przez Unię Europejską, producenci ciężarówek mają zaledwie sześć lat, by ograniczyć emisję CO2 o 15 procent. Następnie, do roku 2030, ograniczenie to ma wynosić już 30 procent. Jest więc bardzo prawdopodobne, że udział transportu drogowego w powyższych statystykach będzie wyraźnie malał.