Ekologiczne zakazy ruchu nie mają sensu – niemieccy naukowcy podsumowali badania z sześciu lat

krone_podwozie_pod_kontenery

Poprzez wprowadzanie kolejnych stref ekologicznych, władze próbują wymuszać na obywatelach wymienianie pojazdów na nowsze. Doskonałym przykładem może być tutaj portu w Rotterdamie, który wprowadził taką strefę na terenie o nazwie Maasvlakte. W związku z nią wielu lokalnych przewoźników po prostu musiało wymienić pojazdy na nowsze, jako że ciężarówkom starszym niż siedem lat zabroniono wjazdu na teren terminala.

Dlaczego władzom zależy na regularnej wymianie pojazdów? Przynajmniej oficjalnie chodzi tutaj o ekologię oraz wprowadzane co kilka lat normy Euro. Założenie jest więc takie, że w miejscu wprowadzenia strefy powietrze będzie miało mniej szkodliwych substancji. A jak wygląda to w praktyce? Niemiecki Fraunhofer Institut opublikował właśnie badanie, które udzieli zaskakującej odpowiedzi…

Fraunhofer Institut postanowił zbadać efekty wprowadzenia strefy ekologicznej w mieście Ulm. Dane zbierano przy tym już od 2011 roku, a czynniki, które wzięto pod uwagę, to obecność w powietrzu tlenków azotu oraz cząstek stałych.

Jak wynika z badania, w miejscu wprowadzenia strefy ekologicznej powietrze faktycznie zawiera mniej cząstek stałych, czyli pyłów. Jest to zasługa filtrów cząstek stałych, masowo montowanych w samochodach Euro 5 i Euro 6. Z drugiej jednak strony odnotowano o aż 2 proc. większe występowanie szkodliwych tlenków azotu. Jak tłumacza naukowcy, wynika to z faktu, że wspomniane filtry cząstek stałych redukują sadzę, ale generują przy tym właśnie tlenki azotu. Innymi słowy – strefa ekologiczna nie poprawiła znacząco jakości powietrza, a jedynie zmniejszyła ilość jednych szkodliwych substancji kosztem zwiększenia ilości drugich.

Biorąc pod uwagę powyższe, Fraunhofer Institut uznaje tworzenie stref ekologicznych za pozbawione sensu. W zamian za to naukowcy twierdzą, że lokalne władze powinny skupiać się na usprawnianiu przejazdu przez miasto. Tutaj bowiem okazuje się, że płynny ruch generuje o co najmniej 30 proc. mniej spalin, niż ruch źle zorganizowany.