Efektywne zestawy? W Czechach legalne, we Francji też, a u nas tylko „szara strefa”

Statystyki z ostatnich miesięcy, reakcje na branżowy kryzys oraz sytuacja międzynarodowa mówią same za siebie – polski transport stoi przed wielkimi zmianami. Dewiza „pojedziemy wszędzie i zrobimy to bardzo tanio” staje się coraz bardziej przeterminowana. Zamiast tego coraz większe znaczenie może odgrywać rynek krajowy lub międzynarodowe przewozy dwustronne. Coraz większe może być zagrożenie zagraniczną, tańszą konkurencją, czy to z Ukrainy, czy też z Bałkanów. W tej sytuacji wydawałoby się więc jak najbardziej wskazane, by polscy przewoźnicy mogli legalnie stosować bardziej efektywne rozwiązania transportowe, które już od lat pozostają w „szarej strefie”. I to też skłoniło mnie do przygotowania poniższego zestawienia…

1. Rozpinane naczepy w Polsce

Zestaw zatrzymany przez WITD Radom

WITD Radom poinformowało dzisiaj o zatrzymaniu zestawu z dwoma 20-stopowymi kontenerami morskimi, mającego 57 ton masy całkowitej. Taka wartość była oczywiście nielegalna, ale inspektorzy otwarcie przyznali w swoim komunikacie, że nie doszło tutaj do żadnego przekroczenia dopuszczalnych nacisków osi. To dlatego, że był to zestaw aż ośmioosiowy, złożony z trzyosiowego ciągnika oraz rozpinanej, pięcioosiowej naczepy, niezwykle efektywnej pod względem tonażowym. Niemniej ta rozpinana naczepa ściągnęła też na przewoźnika dodatkowe problemy. Inspekcja zastosowała bowiem podejście, które już od kilku lat pozostaje typowe dla polskich służb kontrolnych: dwa człony naczepy uznano za dwa różne pojazdy, a więc doliczono się zestawu nielegalnie złożonego z trzech pojazdów. To też oznaczało, że nawet gdyby omawiany zestaw jechał na pusto lub też mieściłby się w 40-tonowej normie, w oczach polskich urzędników nadal były kompletnie nielegalny.

Dla kontrastu: Francja

We francuskich mediach społecznościowych pojawiły się ostatnio dyskusje o tym, czy rozpinane naczepy holenderskiej marki D-Tec mogą być wykorzystywane do transportu kontenerów z ładunkami niebezpiecznymi. Francuski importer tej marki, firma Delta Trailers, postanowił więc opublikować w sieci specjalny komunikat, rozwiewający wszelkie wątpliwości. Potwierdzono w nim, że rozpinane, pięcioosiowe naczepy D-Tec Combitrailer posiadają oficjalny certyfikat zgodności (COC), który potwierdza dopuszczenie ich do pracy z ładunkami niebezpiecznymi. Dodano też, że dodatkowo potwierdza to krajowa, francuska homologacja CNIT, którą również pojazdy te objęto. Wszystko skwitowano więc stwierdzeniem, że nie ma najmniejszych przeciwwskazań przed wykorzystywaniem rozpinanych naczep we Francji, nawet w przypadku ADR-ów. Importer wyraził też pełną gotowość do dostarczenia przewoźnikom dokumentów, które mogą być przydatne do potwierdzenia powyższych racji. Jak więc widać, nawet we Francji, gdzie podejście do transportu drogowego bywa raczej nieprzychylne, rozpinane naczepy są w pełni zalegalizowane.

2. 25-metrowe zestawy w Polsce

Na przełomie 2024 i 2025 zanosiło się już na to, że w Polsce rozpoczną się testy 25-metrowych zestawów. Rząd miał bowiem poprzeć ten pomysł i pozostawała tylko kwestia porozumienia z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, by określić maksymalny tonaż. Pod koniec czerwca nadeszła jednak nagła zmiana sytuacji, z informacją, że jakiekolwiek plany testów zostały odwołane. Ministerstwo Infrastruktury w ostatniej chwili zrezygnowało bowiem ze zmiany w przepisach, która miała takie przedsięwzięcia uniemożliwić. Dzisiaj mamy już natomiast połowę października i powrotu do tego tematu nadal nie widać. Choć więc kilka polskich firm posiada już takie pojazdy, ich ewentualny ruch po polskich drogach pozostanie nielegalny.

Dla kontrastu: Czechy

W czasie gdy polscy urzędnicy wciąż wzbraniają się przed testami, a polskie społeczeństwo nie przestaje być straszone nieuzasadnioną wizją zablokowanych rond lub rozjechanych nawierzchni, nasi południowi sąsiedzi coraz śmielej poczynają sobie z długimi zestawami. Wymownie przypomina o tym scena z terminalu promowego w Świnoujściu, gdzie Czytelnik Michał sfotografował dzisiaj 25-metrową konfigurację z Czech. Okazała się nim trzyosiowa Scania z trzyosiową naczepą typu link oraz trzyosiową naczepą konwencjonalną, mająca na sobie oznaczenia czeskiej firmy Dosi Transport, specjalizującej się w transportach do Skandynawii. Mamy tu więc wyraźne przypomnienie, że Czesi – którzy wcale nie mają lepszej infrastruktury drogowej niż nasza – już od 17 lat legalnie używają 25-metrowych konfiguracji. Nigdy nie doprowadziło to u nich do żadnych poważnych problemów, pozwoliło rozwinąć bardziej efektywne rozwiązania transportowe, a przy tym okazało się użyteczne nawet w połączeniu ze stosunkowo niewielkim, 48-tonowym DMC. I jak widać na przykładzie ze Świnoujścia, zaczynają używać takich zestawów na coraz dłuższych trasach.