Słyszałem już naprawdę różne wytłumaczenia wypadków drogowych, ale informacja opublikowana przedwczoraj przez policję z amerykańskiego stanu Indiana naprawdę mnie zaskoczyła. Okazuje się bowiem, że zielony Freightliner Cascadia wpadł do rowu po tym jak jego kierowcy wybuchł e-papieros, trzymany akurat przy ustach. Elektryczno-tytoniowe urządzenie zostawiło na twarzy kierowcy liczne, malutkie rozcięcia, a także doprowadziło właśnie do utraty panowania nad kierownicą. W efekcie mężczyzna musiał trafić do szpitala, będąc po prostu zakrwawionym, zaś jego ciężarówką zajęła się pomoc drogowa. A że wszystko brzmi wręcz podejrzanie, jako dowód zamieszczam post z Twittera jednego z policjantów, wspominający o wadliwie działającym e-papierosie:
Initial investigation indicates an electronic cigarette malfunctioned and blew up in face of driver, causing I-65 crash near 35.5 MM.
— Sgt. Stephen Wheeles (@ISPVersailles) 5 januari 2016