Na niszowym rynku ciągników z silnikami przed kabiną, porzuconym przez wiodących producentów już dekady temu, niespodziewanie narodziła się konkurencja. Norwegowie zaczęli skutecznie rywalizować o klientów z Holendrami, na co dowodem może być ciężarówka z powyższego zdjęcia.
Pod koniec sierpnia z norweskiego warsztatu Tuft CustomService wyjechała już dziesiąta Scania przebudowana na układ typu torpedo, właśnie w postaci tego czarnego ciągnika. To pokazuje, że nowa norweska oferta, po raz pierwszy zaprezentowana latem ubiegłego roku, zdołała znaleźć dla siebie miejsce na niszowym rynku. W praktyce oznacza to też nawiązanie konkurencji z holenderskim warsztatem Vlastuin Truckopbouw, który zajmuje się tego typu modyfikacjami już od około dekady. Same tylko Scanie serii S przebudowano tam w 84 egzemplarzach, a do tego doszło 10 przebudowanych ciągników Volvo FH (opisywanych tutaj).
Dziesiąta Scania z Tuft CustomService zaczęła swoje życie jako trzyosiowy ciągnik siodłowy R660 Highline. W ramach modyfikacji jej kabinę przesunięto o około metr do tyłu, a na silnik nałożono wąską maskę z wyraźnie zarysowanymi błotnikami. Jej projekt był inspirowany dawną Scanią T143 Streamline. Poza tym dolna część atrapy chłodnicy została wysunięta bardziej do przodu, miejsce dawnych stopni wypełniono wstawkami z tworzyw sztucznych, a drzwi oraz boki sypialni zostały wydłużone lakierowanymi panelami ze stali. Wszystko to zwieńczył nowy znaczek T660, a także nowa homologacja, zapewniona przez niemiecką organizację TÜV SÜD.
Prezentowany samochód będzie pracował w norweskiej firmie Skoveng Transport, zajmującej się transportem ponadnormatywnym. W takim zastosowaniu długość ciągnika będzie miała drugorzędne znaczenie, a przy tym pojazd ma służyć za znak rozpoznawczy firmy, pełniąc także rolę reprezentacyjną.
Dla porównania, Scania T143M Streamline z lat 90-tych:
Dla porównania, 84. egzemplarz z Vlastuin Truckopbouw: