Regularnie możemy usłyszeć o wypadkach, do których przyczyniło się zjawisko „martwego pola”. W ostatnich latach próbuje się z tym walczyć przy użyciu rozwiązań technicznych, jak kamery, radary lub po prostu przeszklone drzwi. Prawda jest jednak taka, że dopóki społeczeństwo nie będzie świadome istnienia tego zagrożenia, wypadków nie da się zupełnie wyeliminować. Dlatego ciekawym pomysłem może być akcja z Holandii, polegająca na ogłoszeniu „Narodowego Dnia Unikania Martwego Pola” („Blijf Uit De Dode Hoek Dag”).
Pierwsza edycja tego dnia przypadnie 12 września, a więc w nadchodzący czwartek. Jej założeniem ma być masowe nagłaśnianie tego niebezpiecznego zjawiska, robiąc to w mediach społecznościowych, a także organizując pogadanki w szkołach. Wszystko to będzie ukierunkowane na najmłodszych, w tym głównie uczniów szkół podstawowych, z uwagi na coraz częstsze wypadki z ich udziałem, zachodzące między innymi w drodze do szkoły.
Przekaz całej akcji ma być maksymalnie uproszczony, by łatwo zapaść w pamięć młodych odbiorców. Pojawiają się przy tym dwie reguły: utrzymanie co najmniej 3 metrów odstępu od każdej ciężarówki, a także zachowanie szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do dużych pojazdów od tyłu lub od prawej strony.
Wśród pomysłodawców „Narodowego Dnia Unikania Martwego Pola” jest holenderskie stowarzyszenie firm transportowych TLN, a także holenderska organizacja promująca bezpieczeństwo w ruchu drogowym VVN. Tutaj od razu można zauważyć i w Polsce działają podmioty tego typu, więc prawdopodobnie one też mogłyby pomyśleć o podobnej akcji. Byłoby to tym bardziej przydatne, że w obliczu nowych zasad dotyczących przejść dla pieszych zagrożenie „martwymi polami” tylko w naszym kraju wzrosło.