W ostatnich dniach Inspekcja Transportu Drogowego opublikowała tyle interesujących komunikatów, że postanowiłem nie publikować ich osobno, lecz połączyć w taką kompilację trzech najbardziej interesujących tekstów. Poniżej będzie można przeczytać o następujących pojazdach:
1. Mercedesie Actros, który trujące odpady przewoził nie tylko wewnątrz silosu, lecz także na nim, w szafce na narzędzia, a także w kabinie.
2. MAN-ie TGA do przewozu materiałów budowlanych, który pomimo nieszczególnie przecież zaawansowanego wieku po przeprowadzeniu kontroli stanu technicznego nie pojechał już dalej, natomiast sposób mocowania jego ładunku był nie do końca poprawny.
3. Iveco Daily przewożącym artykuły spożywcze, które nie tylko wyprostowało resory, lecz wręcz wygięło go w przeciwnym kierunku. Do tego doszły m.in. łyse opony i oburzenie właściciela firmy, który nie mógł uwierzyć, że jego auto zostało odholowane.
WITD Wrocław – „inspektorzy zapobiegli poważnemu zagrożeniu”
W dniu 17 stycznia 2015 roku na 156 km A4 inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego we Wrocławiu zatrzymali do kontroli pojazd członowy przewoźnika krajowego, powracający po rozładunku odpadu niebezpiecznego w postaci stałego materiału trującego oznaczonego numerem UN 2811. Przewóz wykonywany był w relacji Miasteczko Śląskie – Rzepin.
W toku kontroli inspektorzy ujawnili spore pozostałości stałego materiału niebezpiecznego na zderzaku naczepy oraz stwierdzili uwalnianie się jego pozostałości w okolicach zaworów rozładowczych w wyniku braku dekli zabezpieczających. Ponadto kierujący w skrzyni narzędziowej naczepy przewoził wiadro wypełnione przewożonym wcześniej materiałem niebezpiecznym.
Mając na uwadze powyższy stan faktyczny o zaistniałej sytuacji powiadomiono Straż Pożarną. Kierowca w toku kontroli wyjaśnił, że nie oczyścił zaworów z uwagi na pośpiech i zbyt późną porę rozładunku.
Na miejsce zdarzenia przybyła Policja oraz 5 jednostek Straży Pożarnej w tym sekcja rozpoznania chemicznego. Po zabezpieczaniu terenu, strażacy przystąpili do neutralizacji zagrożenia. W wyniku podjętych czynności zawory cysterny zostały oczyszczone, a materiał trujący zabezpieczony.
Mając na uwadze ujawnienie niewielkich ilości materiału niebezpiecznego w kabinie kierowcy, na miejsce zdarzenia wezwano karetkę pogotowia. Po przebadaniu kierującego okazało się, że nic nie zagraża jego życiu i zdrowiu.
W wyniku ujawnionych naruszeń inspektorzy wszczęli wobec przewoźnika postępowanie wyjaśniające za przewóz środkiem transportu zanieczyszczonym przewożonym towarem niebezpiecznym lub pozostałościami uprzednio przewożonego towaru niebezpiecznego, oraz za nieprawidłowo sporządzony dokument przewozowy
Pojazd wraz kierowcą w wyniku podjętej przez Straż Pożarną interwencji nie został dopuszczony do dalszego ruchu.
WITD Katowice – „minimum dokumentów, maksimum usterek”
W dniu 14 stycznia 2015 r. w godzinach południowych, na drodze krajowej nr 1 w Siewierzu, inspektorzy z WITD Katowice przeprowadzili kontrolę samochodu ciężarowego z przyczepą. Pojazdem tym wykonywany był krajowy przewóz drogowy.
Zatrzymany pojazd był w fatalnym stanie technicznym – miał poobrywane zderzaki, wystające ostre elementy karoserii, wycieki płynów eksploatacyjnych, niesprawny tachograf. Przyczepa była w jeszcze gorszej kondycji – skorodowana, z niesprawnym układem hamulcowym i licznymi brakami w oświetleniu.
Przewożony ładunek nie był należycie zabezpieczony i powodował zagrożenie dla bezpieczeństwa innych uczestników ruchu. Urządzenia do jego mocowania były nie tylko zniszczone i nieprawidłowo użyte, ale tez niewystarczające.
Kierowca został wezwany do okazania dokumentów, jednak jedynym spośród szeregu niezbędnych w transporcie dokumentów, jakim był się w stanie wylegitymować, było… prawo jazdy
Nie posiadał przy sobie:
- dowodów rejestracyjnych samochodu i przyczepy oraz dokumentów potwierdzających ubezpieczenie OC
- wypisu z licencji
- żadnych wykresówek ani zaświadczeń potwierdzających fakt nieprowadzenia pojazdu w okresie poprzednich 28 dni.
Wykonywał przewóz bez rejestracji swojej aktywności przy pomocy tachografu, ponieważ na skutek awarii tego urządzenia nie dało się go otworzyć. Mimo tego, że usterka została stwierdzona na bazie, przedsiębiorca zdecydował się na użycie pojazdu do wykonania przewozu.
Inspektorzy nie dopuścili pojazdu do dalszej jazdy. Wezwano holownik, którym pojazd został przewieziony na wyznaczony przez starostę parking, gdzie pozostanie do czasu doprowadzenia do stanu niezagrażającego bezpieczeństwu i zgodnego z przepisami.
Wobec przedsiębiorcy, w imieniu którego wykonywano przewóz, zostało wszczęte postępowanie administracyjne. Stwierdzone naruszenia zagrożone są karą, która może wynieść nawet 14 tysięcy złotych (z mocy ustawy zostanie ograniczona do 10 tysięcy).
Kierowcę ukarano mandatem karnym wysokości 2 tysięcy złotych.
WITD Katowice – „O co chodzi? Przecież da się jechać!”
W dniu 15 stycznia 2015 r. w Tychach inspektorzy transportu drogowego, przejeżdżając obok bramy wyjazdowej magazynów jednej z firm z branży spożywczej, zauważyli wyjeżdżający na drogę samochód. Jego wygląd wskazywał jednoznacznie na przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej. Inspektorzy natychmiast zatrzymali pojazd i skierowali go na stanowisko do ważenia, gdzie po dokonaniu pomiarów stwierdzono, iż masa rzeczywista pojazdu wynosi 7150 kg. Maksymalna dopuszczalna dla tego pojazdu masa całkowita wynosiła 3,5 tony, co oznacza, że była przekroczona ponad dwukrotnie!
W toku kontroli wyszło na jaw, iż przejazd jest wykonywany przez przedsiębiorcę znanego już inspektorom – w październiku 2014 r. należący do niego podobny pojazd osiągnął na wadze w Tychach wynik 7 ton! Tym razem sprawa była poważniejsza, ponieważ oprócz drastycznego przeładowania pojazdu inspektorzy stwierdzili szereg usterek wykluczających możliwość dopuszczenia pojazdu do ruchu – uszkodzone resory (złamania, pęknięcia), uszkodzona kabina kierowcy (po kolizji), skrajnie zużyte ogumienie.
Kierowca nie posiadał przy sobie dowodu rejestracyjnego pojazdu. Ukarano go trzema mandatami karnymi na łączną kwotę 1000 zł.
Pojazd stanowił zagrożenie dla innych uczestników ruchu, dlatego inspektorzy nakazali usunięcie go z drogi, nie dopuszczając tym samym do dalszej jazdy. Mimo zaskoczenia i oburzenia przedsiębiorcy, który przyjechał na miejsce kontroli, wezwano holownik, którym pojazd został odwieziony na wyznaczony przez starostę parking.